Twoja ocena

je­stem dla cie­bie czu­ła

je­stem dla cie­bie czu­ła jak dla psz­czół cierp­ki za­pach kwia­tu je­stem dla cie­bie do­bra jak dla zmę­czo­nych skrzy­deł pta­ka roz­chwia­na ga­ląź zło­to opa­dam na twe po­wie­ki uśmie­chem od­pę­dzam my­śli – ką­śli­we osy to noc dała mi cie­bie ogrom­na noc w któ­rej gu­bi­łam roz­rzu­co­ne po płót­nie wło­sy je­steś jak księ­życ wy­ra­zny świe­cisz na moim chłod­nym nie­bie … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska

ten po­ca­łu­nek

ten po­ca­łu­nek pach­niał jak roz­gry­zio­na ło­dy­ga maku czer­wo­no po­sy­pał się z warg ten po­ca­łu­nek za­kwitł w mięk­kim wgłę­bie­niu dło­ni kie­dy się wspię­łam na pal­ce dzwo­nił w doj­rza­łym polu lecz wte­dy nie było już mnie zni­kłam w tym zło­tym po­ca­łun­ku


Halina Poświatowska

Mogę się speł­nić tu

Mogę się speł­nić tu — pła­sko roz­sy­pać dzie­sięć pal­ców po two­im cie­le każ­dym do­tknię­ciem sprę­żać mię­śnie w ży­łach — po­to­czyć bru­nat­ną krew mogę ubar­wić two­je czo­ło czer­wie­nią lip­co­we­go wscho­du i rzę­sy — za­krę­cić na zę­bach tak pięk­nie jak wiatr — ga­łę­zie drzew mogę szyb­ki­mi po­ca­łun­ka­mi zwią­zać cię w drga­ją­cy wę­zeł i wol­no roz­gi­nać pal­ce z … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska

Uśmie­cham się do cie­bie

Uśmie­cham się do cie­bie. Czym jest uśmiech? Świa­tłem przez gwiaz­dę prze­sła­nym gwieź­dzie. Za­pa­chem któ­ry tra­wy wią­że w brzę­czą­cą łąkę. Łagod­ny ko­lor zie­le­ni ko­lor mo­ich oczu wplą­tał się w two­je pal­ce. Trzy­masz w ręce roz­szep­ta­ne cia­ło łąki. Tra­wa cierp­kim wą­skim kształ­tem opo­wia­da o mo­ich oczach pa­trzą­cych nie­skoń­cze­nie. Uśmie­chasz się do mnie.


Halina Poświatowska

po­ka­zu­ją mi sło­wa

po­ka­zu­ją mi sło­wa mó­wią za­pach róży moż­na od­na­leźć w sło­wie a ja znaj­du­ję pa­pier pa­pier i pa­pier ani za­pa­chu ani ko­lo­ru i wiem że snop iskier gdy ro­bot­ni­cy spa­wa­ją szy­ny tram­wa­jo­we a my sto­imy ko­łem dwóch chłop­ców dzie­się­cio­let­nich i ja snop iskier zna­czy o wie­le bar­dziej świa­tło niż sło­wo świa­tło i gdy mój zna­jo­my spa­ra­li­żo­wa­ny … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska

Lustro

jestem zaczadzona pięknem mojego ciała. patrzyłam dzisiaj na siebie twoimi oczyma. odkryłam miękkie zagięcie ramion znużoną okrągłość piersi które chcą spać i powoli na przekór sobie staczają się w dół. moje nogi rozchylające się oddające bezmiernie aż po krańce których nie ma to co jest mną i poza mną pulsuje w każdym liściu w każdej … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska

Czym jest miłość

Płomieniem który posiadł drewnianą chatę — pijanym pocałunkiem wgryzł się w głąb strzechy. Piorunem — który kocha wysokie drzewa — wodą uwięzioną płasko — wyzwalaną przez niesyty wolności wiatr. Włosami sosny — gładzonym jego ręką — włosami rozśpiewanymi w szaloną wdzięczną pieśń. Ciemną głową topielicy — która palce rozsnuła w poprzek fali — a uśmiech … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska

kiedy kocham

kiedy kocham to kocham to wiem że kocham całe moje ciało oddane miłości i obserwując najdrobniejsze drgnienia włókien delikatnych w samowiedzy się pogrążam jak w stawie i ta sama wzburzona krew karmi mój mózg i moje piersi i moje myśli wzbierają tak samo jak piersi i myślą przywieram do twego imienia tak jak rękoma przywieram … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska

Jestem Julią

Jestem Julią mam lat 23 dotknęłam kiedyś miłości miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy wzmogła rytm serca rozdrażniła mój żywy organizm rozkołysała zmysły odeszła Jestem Julią na wysokim balkonie zawisła krzyczę wróć wołam wróć plamię przygryzione wargi barwą krwi nie wróciła Jestem Julią mam lat tysiąc żyję —


Halina Poświatowska

kiedy umrę kochanie

kiedy umrę kochanie gdy się ze słońcem rozstanę i będę długim przedmiotem raczej smutnym czy mnie wtedy przygarniesz ramionami ogarniesz i naprawisz co popsuł los okrutny często myślę o tobie często pisze do ciebie głupie listy – w nich miłość i uśmiech potem w piecu je chowam płomień skacze po słowach nim spokojnie w popiele … Przeczytaj wiersz


Halina Poświatowska