Chrystus rozdzielający mleko

Witold Wirpsza

Ta ryba, wyrzeźbiona w drzewie, na której znać
ślady rylca gotyckiego artysty,
jest ciężka jak kamień. Widać, jak się apostołowi
z dłoni wyślizguje. Plusk jej napełni
i Morze Martwe, i jezioro Genezaret,
i Morze Śródziemne, i Bałtyckie, i Kanał,
i Oceany, i Morza Południowe.
Plusk drewnianej ryby, którą nakarmiono rzesze głodnych,
jak skrzypem innego drzewa karmią się pokolenia.

Lecz dzisiaj kują krucyfiksy z aluminium, z metalu,
w którym pozostał trzask zestrzelonych samolotów,
a który biały jest niby mleko. I jakże lekki!
Twoja postać z dzbanem, której nadano ostrość włóczni,
stoi koło mnie. Oto cisza: napoisz nas mlekiem,
rozdzielisz je między nowe pokolenia,
mleko oślicy, które wielbili starożytni,
mleko kóz, żywicielek ubogich,
mleko matki zestrzelonego lotnika.

Twoja ocena
Witold Wirpsza

Wiersze popularnych poetów

wiosna

Dziewczyna, którą pogryzły psy stanie się panną z Wilka? Urodzi tej wiosny ciepłe i mokre zwierzęta? Pewnie są już w zoo młode ssaki. Albo chociaż ultralekkie rowery w pobliżu. Albo…

PROBLEMY Z HERBATĄ

A kiedy omijasz trudności, przestajesz improwizować — życie drętwieje, fabrykując życie i nie śni ci się nawet, że jakaś inna prawda wykonuje pracę, gdy druga prawda opuszcza teren, więc nic…

List od czytelnika

Za dużo o śmierci, o cieniach. Napisz o życiu, o zwykłym dniu, o pragnieniu ładu.   Dzwonek szkolny może być wzorem umiarkowania, nawet erudycji.   Za dużo śmierci, zbyt wiele…