Czas i wieczność

Zygmunt Krasiński

Czas ma nadzwyczaj co gorżkiego w sobie!
Ileż go razy zatrzymać ja chciałem
Gdym dni szczęśliwe przepędzał przy Tobie!
Na klęczkach każdą chwileczkę błagałem
Mówiąc: „chwileczko o zostań na chwilę!
„Tak mi niebiesko — tak domowo-mile!
„Lecz niech raz czuję, że nie znikniesz lotem
„Niech raz się dotknę ciebie — znikniesz potem!“
I nigdy, nigdy żadna z godzin tyla
Wysłuchać prośby nie chciała serdecznéj!
Żadna mi w ręce nie dała się chwila —
Żadnéj godziny nie miałem ja wiecznéj!
O czas jest straszny — o czas jest przeklęty!
O czas nam z siebie nie jest nieszczęśliwy!
Nigdy nie spełnion, nigdy nie dopięty,
Przez przeszłe chwile sam wciąż stąpa żywy!

A jaki pyszny — jaki pan — jak świeży!
Jaka wiośnianość na skrzydłach mu leży —
W niéj skonać pragniesz, w niéj chcesz ukojenia —
Wtém znów się wszystko w mgnieniu chwilki zmienia,
Nie mogłeś umrzeć, odetchnąć — tam zostać
Gdzie śmierć ci życiem — życie co ci zgonem
Rwie się już daléj w inną świata postać —
I tyś jak dzieckiem znów osieroconém!
I płaczesz — płaczesz szlochami krwawemi,
Żeś nie mógł chwili przytulić do siebie,
Żeś nie mógł chwilkę zatrzymać na ziemi,
Żeś widział niebo — lecz nie postał w niebie!
Ach! czas jest gorżki — ach! czas jest okrutny!
I człowiek w czasie żyjąc — żyje smutny.

Twoja ocena
Zygmunt Krasiński

Wiersze popularnych poetów

Języki obce

Czy twój ojciec pali fajkę? Tak mój ojciec pali fajkę Yes, my father smokes the pipe powtórz to zdanie otworzy ci ono o- knonaświat Gdy będziesz siedział na Broadwayu w barze piękniejszym niż oczy szatana spytają cię niezawodnie czy twój ojciec pali fajkę wtedy odpowiedz…

Kościeliska

Oto tatrzańska sielanka Łagodną wabi ponętą, Jak dziewczę, co uśmiechniętą Twarzyczką wita kochanka… Przez skał rozdartych podwoje Przegląda wąwozu łono, Gdzie szumią srebrzyste zdroje Melodię głazom nuconą – Przez skał rozdartych podwoje Świerk zwiesza konary swoje, I słońca blask się przeciska… To Kościeliska! Zielona skacze…

Arabskie ultimatum

Więc sztylet…? rewolwer — bomba — łom…? będą za nami z za węgla biegły… ? Krew przelana krzepnie w cegły — Przedziwny z tych cegieł powstanie dom — Mienia i serca dajecie dymom w pył rozbijacie pracy lata… Czerwony świt nad Jerozolimą płomiennym krzykiem jest…