jest cicho, że aż głos się łamie

Tomasz Pułka

ulica jest pusta. z pustego nawet
ja umiem wypić. palce mamy skostniałe
od zimna. na ustach parę, w kieszeniach
strony wyrwane z bibliotecznych książek.

nie tyle idziemy, co raczej miasto pełznie
obok. ściany martwo suną przez twarze, ulica
zwija się jak dywan. wszystko to po to,
by poczuć jak się jest wygnanym. jak się odchodzi
zostawionymi w domu stopami.

opisowość każdego drażni w oczy. trzeba nam
iść i nie myśleć. nie ubierać się w słowa, epitety,
po prostu iść, żeby wyprzedzić koniec. żeby tam nie

dojść. dotknąć drzewa poznania. w krakowie

3/5 - (1 głosów)
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów