Dwa murzyńskie jeziora
Międzylasem
I schnącą koszulą
O usta otwarte na harmonijce
Był to głos utworzony z oczu
Gdy ona przyciąga maluczkich
Drobniutka staruszka za spiczastym nosem
Podziwiam niebieski emaliowany grzejnik
Ale szczur włazi w trupa i tam się zagnieżdża
Jakiś pan w koszuli
Goli się przy oknie
Nucąc piosnkę której dobrze nie zna
To cała opera
Ty co podchodzisz do króla
Czy Bóg chciałby znowu umierać