I nawet nikt nie wyszedł

Anna Achmatowa

…I nawet nikt nie wyszedł
Z latarnią mi naprzeciw.
I weszłam w domu ciszę,
Gdy blady księżyc świecił.
Pod zielonym kloszem,
Z uśmiechem wymuszonym
Rzekł mi: „Kopciuszku, proszę,
Czemu masz głos zmieniony?”

W kominie gaśnie płomień,
Świerszcz ćwierka smętne trele.
Ktoś na pamiątkę po mnie
Wziął biały pantofelek.

I trzy goździki podał,
W bok odwracając oczy.
O, miłe mi dowody,
Gdzież schowam was tej nocy?

A sercu trudno wierzyć:
Nie minie czasu wiele –
On wszystkim zacznie mierzyć
Mój biały pantofelek.

tłumaczenie Wanda Grodzieńska

Twoja ocena
Anna Achmatowa

Wiersze popularnych poetów