Młodości złotej

Taras Szewczenko

Mło­do­ści zło­tej i bez­cen­nej
Nie pła­czę ni­g­dy: Ni­czyj żal
Nie pła­cze doli — bez­pro­mien­nej…
Lecz ser­ce skrwa­wi ni to stal,
A du­szę zro­szą łzy tu­ła­cze,
Gdy, wlo­kąc się przez wieś, zo­ba­czę
Ma­łe­go chłop­ca, co jak liść,
Jak zwia­na z wierz­by pu­chów kiść
Sa­miut­ki, w pro­chu gdzieś pod pło­tem
W łach­ma­nach tkwi, zszar­ga­nych bło­tem.
Ach, wte­dy zda mi się: To ja!
To ta mi­nio­na mło­dość ma!
I zda się jesz­cze, że i na nie
Wio­śnia­ne ni­g­dy nie tchnie wia­nie,
Wol­no­ści świę­ty wiew!… Bez kras
Prze­mi­nął wresz­cie jego czas,
Mło­do­ści zło­ty pło­mień zgasł…
I czad mu du­szę tak przy­gnie­cie,
Że na sze­ro­kim wol­nym świe­cie
Naj­mi­tą bę­dzie… Kie­dyś tam,
By łez nie ro­nił na zły los,
By w ca­łym świe­cie nie był sam, —
Ostrzy­gą mu pod mia­rą włos…

tłumaczenie Sydir Twerdochlib

Twoja ocena
Taras Szewczenko

Wiersze popularnych poetów

Modlitwa

Znowu! Przyjdź, daj, przekaż mi wszystkie moce twoje! Z dala, w mózg pękający nisko tchnie jej słowo Nędzą poddania, okrutnym spokojem, Grozę jej łagodząc jak wobec duszy wybranej. Dość już, cicha miłości! Zgubo moja! Oślep mnie twą ciemną bliskością, O miej litość, ukochany wrogu mej…

Młodość

Twoja nieszczęśliwa i głupia młodość. Twoje przybycie z prowincji do miasta. Zapotniałe szyby tramwajów, ruchliwa nędza w tłumie. Przerażenie kiedy wszedłeś do lokalu, który dla ciebie za drogi. Ale wszystko za drogie. Za wysokie. Ci tutaj muszą spostrzec twoje nieobycie I niemodne ubranie i niezgrabność….

Bajka

Podpadł kiedyś cesarzowi, gdy ten miał zły humor. Cesarz kazał go ściąć. Ale nie miał czasu. Powiedział tylko: – Niech się pan zgłasza co godzina w mojej kancelarii i przypomina, że w najbliższym czasie mam panu uciąć głowę. Więc się zgłaszał. Najpierw to przeżywał. Rozmyślał…