Śmiertelnie zadziwiona

Anna Świrszczyńska

Raz uczułam, że wargi jego
dotknęły moich. Wtedy odeszło
ode mnie wszystko — ziemia
i niebo. Objął mnie łagodny
błękitny płomień, zaczęłam palić
się cicho jak stos jasnych pereł.
I potem nie czułam już własnego
ciała, tylko różaną pienistość,
lekkie migotanie, ciepło, które
było zarazem melodią.

Więc zadziwiłam się powoli,
zapadłam w zadziwienie jak w
śmierć.

Twoja ocena
Anna Świrszczyńska

Wiersze popularnych poetów

Człowiek i wilk

Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę. „Znaj z odzieży – rzekł człowiek – co jestem, co mogę”. Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury; „Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry”.

Kiedy mówimy o starości

Kiedy mówimy o starości niemowlęta słów chodzą mi po języku. Kiedy mówimy o miłości o, kiedy mówimy o miłości — — — Kiedy mówimy o topielcach nabieram wody w usta.

Piosenka o końcu świata

W dzień końca świata Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji, Rybak naprawia błyszczącą sieć. Skaczą w morzu wesołe delfiny, Młode wróble czepiają się rynny I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć. W dzień końca świata Kobiety idą polem pod parasolkami, Pijak zasypia na brzegu trawnika,…