Nadzieje młodości

Maria Ilnicka

Wszyst­kie mo­jej mło­do­ści na­dzie­je
Od­bie­ża­ły mnie w ży­ciu po­wo­li.
Je­śli cza­sem łzę gorz­ką wy­le­ję
I za­wo­łam, że ser­ce mnie boli,
Nie­chaj na mnie ten ci­śnie ka­mie­niem,
Kto sam za­wsze pew­ną stą­pał nogą,
Pod dźwi­ga­nem nie zgiął się brze­mie­niem,
Nie za­wo­łał, że zmę­czył się dro­gą…

Mnie za­czy­na bra­ko­wać tej siły
I na usta skar­ga się wy­ry­wa,
Choć wiem o tem, że ci­sza mo­gi­ły
Da sen, w któ­rym do­brze się spo­czy­wa;
Lecz zo­sta­nie jesz­cze tylu lu­dzi, —
Nie­bo, zie­mia — te lasy, te pola…
Kto wie: zali w gro­bie mnie nie zbu­dzi
Czy­ja skar­ga i czy­ja nie­do­la?

Twoja ocena
Maria Ilnicka

Wiersze popularnych poetów