Może zostanie mi jeszcze
wyblakła jak wiersz nadaremny
fotografia. Ostatnie rozstanie
niebo deszczem rozegra na bębnach.
I dzień stanie dzień stanie dzień stanie
w twojej szarej wyblakłej sukience
w fotografii tak małej tak zwięzłej
że zacisnąć można w jednej ręce.
I już nie wiem już nie wiem już nie wiem
czy ty byłaś czy jesteś czy będziesz
może patrzysz i z żalu ta szarość
może tylko niedbale się cieszysz
może myślisz że starość już starość
teraz do mnie gwałtownie się spieszy.
Ty stanęłaś i czekasz. Ja w drodze.
Ty stanęłaś w oczach otwartych.
A ja patrzeć nie mogę nie mogę.
Przeto patrzę śmiertelnie uparta.
Ewa Lipska