Muzo
Natchniuzo
tak
ci
końcówkowuję
z niepisaniowości
natreść
mi
ości
i
uzo
Muzo
Natchniuzo
tak
ci
końcówkowuję
z niepisaniowości
natreść
mi
ości
i
uzo
W kantylenie macierzanki zapach uśmiechniętych nocą wodził chłopców, jak w legendzie chodzili w zaświatach pod oknami czarnymi dla oczu. Nad głowami nocy złoty jeż, księżyc w włosy się wtopił jak wianek, nie wiedzieli – czy noc to, czy wiersz – gubiąc głosy jak trzciny rozchwiane….