zimny czwartek

Agnieszka Wolny-Hamkało

To było? Badam palcami obtarcia, zapałka
w kieszeni, podrażnione płuca, ślady wron pod oknem
za kratą. Tu, wewnątrz, można by coś zrobić. Z wiekiem
przewiduję kilka ruchów wstecz i uznaję to za bezcelowe.
Kiedyś realizm kojarzył mi się z obrazami. Zapachy
zostają we wnętrzach poduszek. Tak już jest,
że nam łatwiej wieczorem. Rano wietrzenie,
twoje słowa fruwają jak szpaki, lodowate
i mroźne. To, co było silniejsze od nas,
leży wdeptane w dywan i śmierdzi.

2/5 - (1 głosów)
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów