zimny czwartek

Agnieszka Wolny-Hamkało

To było? Badam palcami obtarcia, zapałka
w kieszeni, podrażnione płuca, ślady wron pod oknem
za kratą. Tu, wewnątrz, można by coś zrobić. Z wiekiem
przewiduję kilka ruchów wstecz i uznaję to za bezcelowe.
Kiedyś realizm kojarzył mi się z obrazami. Zapachy
zostają we wnętrzach poduszek. Tak już jest,
że nam łatwiej wieczorem. Rano wietrzenie,
twoje słowa fruwają jak szpaki, lodowate
i mroźne. To, co było silniejsze od nas,
leży wdeptane w dywan i śmierdzi.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Kiedy pójdę w świat

Kiedy pójdę w świat Kiedy sam zostanę gdzieś Pójdzie za mną w ślad Twoja rzewna pieśń Grać mi będzie wiatr To, co ty na skrzypkach dziś I do minionych lat…

Dzieci z moich wierszy

Dzieci z moich wierszy: mała dziewczynka podglądająca naród. Sześcioletni chłopczyk w poziomkach policzków mają już około czterdziestu lat. Nie wystarcza im magiczna sztuka aby bezpiecznie przepłynąć przez sen. Walczą z…

Może to wszystko

Może to wszystko dzieje się w laboratorium? Pod jedną lampą w dzień i miliardami w nocy? Może jesteśmy pokolenia próbne? Przesypywani z naczynia w naczynie, potrząsani w retortach, obserwowani czymś…