Księdzu Czajkowskiemu
Towarzyszowi nocy w Rymanowie w księżycowej świerkowej głuszy, gdy idąc lasem psowaliśmy zdrowie, a mocy przydając duszy. Wonne naokół nas spało pustkowie, a księżyc z niebios srebrem świateł prószy, cienie przed nami kładąc wydłużone, gestykulował kwestie omówione. Czas był przemiły i dusza się poi wchłaniając nocy woń, co od drzew biegła, słów nocnych jasność księżycowa … Przeczytaj wiersz