Pieśń IX (Nie porzucaj nadzieje…)

Nie porzucaj nadzieje, Jakoć sie kolwiek dzieje: Bo nie już słońce ostatnie zachodzi, A po złej chwili piękny dzień przychodzi. Patrzaj teraz na lasy, Jako prze zimne czasy Wszystkę swą krasę drzewa utraciły, A śniegi pola wysoko przykryły. Po chwili wiosna przyjdzie, Ten śnieg z nienagła zéjdzie A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje, W rozliczne … Przeczytaj wiersz


Jan Kochanowski

Lis i osieł

Lis stary, wielki oszust, sławny swym rzemiosłem, Że nie miał przyjaciela, narzekał przed osłem. «Sameś sobie w tym winien — rzekł mu osieł na to — Jakąś sobie zgotował, obchodź się zapłatą». Głupi ten, co wniść w przyjaźń z łotrem się ośmiela: Umiej być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela.


Ignacy Krasicki

Lis i Kozieł

Już był w ogródku, już witał się z gąską, Kiedy skok robiąc wpadł w beczkę wkopaną, Gdzie wodę zbierano; Ani pomyśleć o wyskoczeniu. Chociaż wody nie było i nawet nie grzązko: Studnia na półczwarta łokcia, Za wysokie progi Na lisie nogi; Zrąb tak gładki, że nigdzie nie wścibić paznokcia. Postaw się teraz w tego Lisa … Przeczytaj wiersz


Jean de La Fontaine

Potok symboliczny

W skrzesanych turni rozpadlinie, W zawrotnej wysokości skalnej, Szumiący, bystry potok płynie Niedosłyszany, niewidzialny. Ze źródeł pod szczytami ścieka, Gdzie tęcza wiesza świetny nimb, A szumu jego tam zdaleka, Samotnych słucha garstka limb. Jak poświst wiatru w chmur pomroczy, Tam, z dołu, z ziemi, niesłyszany: On szumi — i wód fale toczy Między skrzesane, ciemne … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Próżno w swej duszy…

Próżno w swej duszy przepastne otchłanie rzucasz źrenicę, jak ołów: nie spadnie głębiej, niż może, i zawsze coś na dnie nie dojrzanego dla niej pozostanie. Choćby poznała nawet rusztowanie, na którym cegła twych myśli się kładnie, by wznieść gmach czynów życia; choć odgadnie nawet fundament, na którym gmach stanie: to w tajemnicy pozostanie wiecznej szczyt … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Kwiat symboliczny

Olbrzymi, świetny kwiat — odurza mnie swą wonią, Oślepia barwą, w sieć chwyta mnie swych gałęzi, Próżno się wyrwać chcę: wszędzie mnie one gonią, Gdziekolwiek jestem, sieć oplata mnie i więzi. Lubieżny uścisk jej, jak ramion oplecenie, Szkarłat ma krasnych ust, łon śnieżność kielich kwiatu, Szmer liści, jako szept namiętny i westchnienie, Podobna jego woń … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Symbol

Noc na wód cichem, bezbrzeżnem pustkowiu. Przez nieruchome ciemnych chmur tumany Na fale księżyc prześwieca miedziany Wśród gwiazd, o blasku przygasłym ołowiu. Wiatr świszcząc głucho, jak w gęstem sitowiu, Pełza po wody powierzchni rozchwianej, I, zda się, wlecze senne oceany Ku nagich, skalnych wybrzeży wezgłowiu. Na głębi głuchej, ciemnej i bezkresnej, W mglistym księżyca blasku … Przeczytaj wiersz


Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Droga

Droga nabrzmiała słońcem i skwarną męką koni Świetlista wśród pól miękkich jak wbita w ciało stal Daleko i szeroko przestrzennym szlakiem goni Na Kraków, Berlin, Paryż, Amsterdam, Wuppertal. Iść płowym pyłem dróg iść górą i doliną Przez wsie bielone słońcem i twarde kotły miast I pachną smugi szos wolnością jak benzyną A z każdej strony świat jak tło rozgrzanych gwiazd


Andrzej Bursa

Chciałem

Chciałem już zamknąć dzień na klucz, Jak doczytaną księgę, Owinąć się czarną ciszą I zasnąć na potęgę. Aż tu za oknem wściekła zorza, Budząca radość i przestrach Rozbłysła niczym pożar, Wybuchła jak orkiestra. Oto dzień nowy i świat nowy Tysiącem dziwów gra mi. Zerwałem się na równe nogi, Przed wysokimi stanąłem drzwiami.


Leopold Staff

Most

Nie wierzyłem Stojąc nad brzegiem rzeki, Która była szeroka i rwista, Że przejdę ten most, Spleciony z cienkiej, kruchej trzciny Powiązanej łykiem. Szedłem lekko jak motyl I ciężko jak słoń, Szedłem pewnie jak tancerz I chwiejnie jak ślepiec. Nie wierzyłem, że przejdę ten most. I gdy stoję już na drugim brzegu, Nie wierzę, że go … Przeczytaj wiersz


Leopold Staff

Bunt jesienny

Gdzież jest ta wywalczona z mozołem pogoda, Ku której mnie przez lata wiodły strome ścieżki? Jestem znów jak samotna, przydrożna gospoda, Do której się o zmierzchu wdarły rzezimieszki.   Drzwi i okna wrogimi wyłamali siły I wygnali spokojnych i radosnych gości. Może to obraz nieco dziwaczny, zawiły, Ale i sprawa moja nie ma się najprościej. … Przeczytaj wiersz


Leopold Staff

Odjazd w marzenie

Dzwoń, serce moje, na odjazd od brzegów! Uczep się rudych włosów błyskawicy! Czeka cię tysiąc śródgwiezdnych noclegów I nieistnienie kresu ni granicy! Tylem ja wyśnił oślepień, mamideł, Takie szaleństwo przygód, piękno grozy, Że cały zdałem się wichurom skrzydeł I zdjąłem trafom zwalczonym powrozy! Każdy mój dzień był do odjazdu gotów W kraj, co się »Gdziebądź … Przeczytaj wiersz


Leopold Staff

Leń

Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. „O, wypraszam to sobie! Jak to? Ja nic nie robię? A kto siedzi na tapczanie? A kto zjadł pierwsze śniadanie? A kto dzisiaj pluł i łapał? A kto się w głowę podrapał? A kto dziś zgubił kalosze? O – o! Proszę!” Na tapczanie siedzi leń, Nic … Przeczytaj wiersz


Jan Brzechwa

Zaufałem drodze

Zaufałem drodze wąskiej takiej na łeb na szyję z dziurami po kolana takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka – nareszcie – powiedziała – martwiłem się już że poszedłeś inaczej prościej po asfalcie autostradą do nieba – z nagrodą do ministra i że cię diabli wzięli


Jan Twardowski

W niebie

Trzeba minąć świętego Piotra z ciężkim kluczem Agnieszkę z barankiem przy twarzy Teresę co jeszcze kaszle bo marzła w klasztorze trzeba przepychać się przez męczenników co stanęli z krzyżem i utworzyli korek obok skromnego bociana obok Agaty co częstuje solą obok świętego Franciszka z wilkiem (zdejmuje mu kaganiec żeby mógł poziewać) obok świętego Stanisława z … Przeczytaj wiersz


Jan Twardowski

Tak ludzka

Nie wierzą świętej Annie wszyscy ważni święci że znała Matkę Bożą w sukience do kolan z dowcipnym warkoczykiem i wesołą grzywką w sandałach z rzemykami co były niepewne czy może się poplątać to co nieśmiertelne biegającą jak wróbel polski po podwórku zerkającą do studni orzechowym okiem jak spada całe niebo bez bliższych wyjaśnień umiejącą odróżnić … Przeczytaj wiersz


Jan Twardowski