Przekraczając pas mielizn

Alfred Tennyson

Wieczornej gwiazdy blask
To jasny dla mnie znak,
Niech więc nie jęczy w morzu mielizn pas,
Gdy ruszę sam na szlak.

Tak się kołysze odpływ, jakby spał,
Głęboki żłobiąc rów,
W bezdenną otchłań, gdzie swe leże miał,
Powraca znów.

Wieczorny głosi dzwon
Ostatni rozbłysk zórz,
Lecz niechaj nie brzmi żałobliwy ton,
Choć pora już.

Choć może ponieść woda łódź mą aż
Gdzieś poza kres i czas,
Pilota mego ujrzę wreszcie twarz,
Gdy minę mielizn pas.

Twoja ocena
Alfred Tennyson

Wiersze popularnych poetów