Nowy Jork

Michał Zabłocki

Byłem w Nowym Jorku.
Tak, byłem w Nowym Jorku.
To naprawdę wielkie przeżycie.
Po prostu polecieć
i być w Nowym Jorku.
Po prostu polecieć i być.

Więc byłem w Nowym Jorku.
Siedziałem w Nowym Jorku.
Taki jak jestem, to byłem i siedziałem.
A potem się zmęczyłem
i stałem w Nowym Jorku.
Stałem w Nowym Jorku i widziałem.

Mówili mi: pojedź.
Pojedź i zobacz.
Musisz tam pojechać i zobaczyć.
Mówili mi: pojedź,
tym bardziej, że możesz.
To musi być wspaniałe: Nowy Jork!

Więc dobrze, powiedziałem.
Pojadę i zobaczę.
I opowiem wam jak było w Nowym Jorku.
I byłem, pojechałem.
I byłem i widziałem.
I siedziałem i stałem w Nowym Jorku.

A teraz mówię: Nie wiem.
Nie powiem wam, bo nie wiem.
Nie powiem wam jak było w Nowym Jorku.
Lecz mówię wam: pojedźcie,
postójcie i posiedźcie,
bo nie warto nie być w Nowym Jorku.

Twoja ocena
Michał Zabłocki

Wiersze popularnych poetów

I człowiek i mebel

Czy to są naczynia połączone Im w kieszeni więcej w duszy mniej Jeśli to co dobre wykupiono Czy zostało tylko samo złe? Choć swoją ma cenę I człowiek i mebel…

puls

Nerwowe wrony jak czarne domino na śniegu. Rudej maści światło. Cień ciągnął za nami jak żałobny tren. Badałam stężenie magnezu we włosach, stąd kosmyk ścieżki w suchym lasku, gdzie przez…

Wiosna na ulicy Pawiej

na rogu Smoczej i Pawiej stoi Chawa wśród dwóch nędznych koszy i sprzedaje gorące parówki para – za jedne pięć groszy! proszę – kto mówi Chawie z ulicy Pawiej że…