mój lekarz właśnie przyszedł do gabinetu
z sali operacyjnej
spotykamy się w męskim kiblu.
„cholera – mówi – skąd pan ją wytrzasnął. uwielbiam
badać takie dziewczyny!
mówię mu: „to moja specjalność: betonowe
serca i piękne ciała. jeśli wyczuje pan
puls, proszę dać mi znać”.
„zbadam ją dokładnie” – oznajmia.
„świetnie, ale proszę pamiętać o wszystkich kodeksach
etycznych pańskiej szlachetnej profesji” –
mówię.
pierwszy zapina rozporek i myje ręce.
„jak zdrowie?” – pyta.
„fizycznie jestem zdrowy jak koń. psychicznie jestem
wykończony, stoję na skraju przepaści, niosę swój krzyżyk, i tak
dalej”.
„zbadam ją dokładnie”
„świetnie, i niech pan nie zapomni o pulsie”.
wychodzi.
kończę, zapinam rozporek i też wychodzę.
nie myję się jednak.
dawno już jestem ponad to.
tłumaczenie L. Engelking
Charles Bukowski