„SHE”

Bohdan Zadura

„SHE”
(PISMO DLA KOBIET, KTÓRE WIEDZĄ CZEGO CHCĄ)

Nie mniam mniam tylko papu
była przekonana i chyba w tym pochyleniu
nad spacerówką zła bo gdy już wetknęła w buzię jakiegoś banana
a może bagietkę powtórzyła papu, tylko papu Więc tak się teraz uczy
i wychowuje? To było przed rozmową z kim innym
kto mu powiedział że pisze wypracowanie na temat
„Dlaczego kobieta powinna zmieniać partnerów”
Nie powinno się, partnerko, pisać wypracowań, pomyślał
i poczuł, że jest w serialu albo za przeproszeniem w wierszu jakiegoś
Foksa który rządzi komisariatem w którym wszystko
jest możliwe Szkoda, detektywie, że nie masz na imię
Agnieszka mógłbym wtedy zapytać: Owieczko
dlaczego mi to robisz dlaczego mi to mówisz
A tak nie mogę bo pamiętam swoje wypracowanie
„Nie będziesz brał imienia pana Boga swego nadaremno Đ
rozwiń myśl zawartą w przykazaniu” Ale którym na miłość boską To ten luty
te upały, pełnia lata A skoro lato w lutym to wiadomo że jesteśmy w Australii
lecz co my robimy w Australii I gdzie te kangury A co robimy
w tym łóżku przy którym pusta butelka
jak mosiężna tabliczka na trumnie
identyfikuje którąś z rzeczywistości sprzed trzech dni
Więc to była trzydniówka? Ruszyliśmy w kurs
pociągu jednak nikt nie porwał A samolot?
Chyba jednak to urwał się
film i klatka po klatce będziemy go sklejać
przy czerwonym świetle Bo chyba nie po ciemku? Prawdziwy kabaret
na skrzyżowaniu nóg Lizy Minelli i narodowego socjalizmu

Nie nastawiał budzika ale budzik zadzwonił
I wszystko było na swoim miejscu
wiatr w polu robota w lesie dziura w moście
piąte koło u wozu pryszcz na dupie dzieci w drodze trup w trumnie
i spokojnie można było dalej gonić w piętkę

Twoja ocena
Bohdan Zadura

Wiersze popularnych poetów

Dzień jesienny

Panie: już dość. Upalnie było latem. Więc na słoneczny zegar połóż cień. Wysmagaj pola wichrami, jak batem. Owocom bladym każ wypełnić miąższ. Daruj im jeszcze choć dwa dni gorące, Niechaj dojrzeją obrócone w słońce. Ostatnią słodycz w winnym gronie zwiąż. Kto teraz domu nie ma,…

Wołanie w nocy

Wiersze te, napisane między jednym A drugim Wstrząsem, w dniach konania Największej w Europie Gminy Żydowskiej Między końcem lipca a wrześniem 1942, Poświęcam ludziom, o których mogłem się Oprzeć w godzinach zawiei i kompletnego chaosu. Tym nielicznym, którzy umieli w wirze zdarzeń, W tańcu przypadku…

Takie czasy

Idę podwórkiem. I nagle Podbiega do mnie sześcioletni chłopczyk W poziomkach policzków. W ręce trzyma drewniany pistolet. „Pif! Paf!” strzela w moim kierunku. Potem chowa broń do kieszeni. „Robota skończona” mówi i odchodzi. Zawiadamiam rodzinę. Przyjaciół. Dzwonię na milicję i zgłaszam swoją śmierć. Ale wszyscy…