Szamba wykładano marmurami
obowiązywał w nich zakaz palenia
w kryształowych lustrach przeglądały się
telewizyjne kamery
Pindy robiły za gwiazdy
gwiazdy decydowały o życiu
życie rzygało jak podświetlona fontanna
Automatyczne sekretarki plotkowały
jak sekretarki osobiste
Elektronika wciskała się wszędzie
wyściełała nawet vaginy dziewic
Rady d/s języka zmieniały zasady pisowni
„nie” traciło swoją odrębność
pisane łącznie wychodziło na spotkanie „tak”
Zmiany fonetyczne stymulowane przez rozwój radiofonii sprawiły
że ci co się jeszcze modlili modlili się:
I nie wzwódź nas na pokuszenie ale nas zbaw
ode tego
Nauka zwyciężyła w walce z łupieżem
lecz lekarze wynajdywali wciąż nowe choroby
promując zdrową żywność i zdrowy pieniądz
AIDS niezmiennie utrzymywał się na topie listy
przebojów choć deptał mu po piętach
Alzheimer i Creutzfeld Jakob
Najlepsi fotograficy robili makijaż
warzywom Całe sesje poświęcali nogom
krzeseł
Prasa ambitna od prasy brukowej
różniła się klasą papieru Eleganckie kobiety
raczej wąchały i dotykały
Internet oferował usługę spowiedzi
Obrońcy roślin protestowali przeciwko
pornografii roślinnej i seksualnemu
wykorzystywaniu sadzonek
Starych ludzi wciąż podniecały
zapasy margaryny i masła
(Choć nikt nie miał pewności
że masło jeszcze istnieje)
Dwa tysiące lat po rzezi niewiniątek
przyszła rzeź bydlątek
Wściekli ludzie wyrzynali się sami
I wszystko zmieniało się w gówno
I jakość przechodziła w ilość
I tylko gówno było jeszcze prawdziwe