Triolety

Tomasz Zan

1.
Strzec razem serca i trzody,
To na pasterkę za wiele.
Ileż to może być szkody,
Strzegąc i serca i trzody:
Wciska się wilk do zagrody,
Pasterz sidła przed nią ściele.
Strzec razem serca i trzody,
To na pasterkę za wiele.

2.
Skorom Cię ujrzał, Celino,
Żywym ogniem serce płonie,
Odtąd słodkie chwile płyną,
Skorom Cię ujrzał, Celino.
Czuję miłość, troski giną,
Szczęśliwszy, niż król na tronie,
Skorom Cię ujrzał, Celino,
Żywym ogniem serce płonie.

3.
Powiedzcie, czy to kochanie,
Że się mieszam i rumienię,
Kiedy piękna przy mnie stanie —
Powiedzcie, czy to kochanie?
Bez niej troski i wzdychanie,
Jakieś chcenie i niechcenie;
Powiedzcie, czy to kochanie,
Że się mieszam i rumienię?

4.
Wróć, dziewczę, spokojność moję,
Bo nie wiem, co będzie ze mną:
Kocham, smucę się i boję —
Wróć, dziewczę, spokojność moję!
Albo ukryj wdzięki swoje,
Lub mnie kochaj, bądź wzajemną;
Wróć, dziewczę, spokojność moję,
Bo nie wiem, co będzie ze mną!

5.
Leci motyl, leci pszczółka,
Wdzięki widzieć, słodycz skradać,
Do róży i do fiołka,
Leci motyl, leci pszczółka
Już koło wdzięcznego ziółka;
Koło Zosi, nie mam siadać;
Ona róża, a ja pszczółka,
Chcę wdzięk widzieć, słodycz skradać.

6.
Zabelko wdzięczna i luba,
Na twój widok czuję trwogę;
Gdzież moje męstwo, gdzie chluba,
Zabelko piękna i luba?
Patrzeć na cię — pewna zguba,
A ja nie patrzeć nie mogę.
Zabelko wdzięczna i luba,
Na twój widok czuję trwogę.

7.
Ostrożnie, Johalko, ze mną,
Bo dalibóg cię polubię!
Tak jesteś miłą, przyjemną;
Ostrożnie, Johalko, ze mną.
Ty być nie możesz wzajemną,
A ja mą spokojność zgubię;
Ostrożnie, Johalko, ze mną,
Bo dalibóg cię polubię!

8.
Gdy nie widzę mej kochanki,
Nic przyjemnego nie widzę,
Smutne wieczory i ranki,
Gdy nie widzę mej kochanki.
Rzucam flet, potargam wianki,
Com wprzód kochał, tem się brzydzę;
Gdy nie widzę mej kochanki,
Nic przyjemnego nie widzę.

9.
Gdy mą kochankę obaczę,
Wszystko się przyjemnem staje —
I gram, i śpiewam, i skaczę,
Gdy mą kochankę obaczę.
Śmieją się lasy i gaje,
Wesoły jestem, choć płaczę;
Gdy mą kochankę obaczę,
Wszystko się przyjemnem staje.

10.
Krasą i wdziękiem malina,
Nad jagódkami jagódka,
W lasach, w ogrodach jedyna —
Krasą i wdziękiem malina;
Zosia wśród dziewcząt jedyna,
Wdzięczna, i dobra, i słodka —
Krasą i wdziękiem malina.
Nad jagódkami jagódka!

11.
Kto cię ujrzał, zgiął kolana,
I twym więźniem zostać woli,
Choć wolność miła, żądana,
Kto cię ujrzał, zgiął kolana.
Słodszego nad cię tyrana
I słodszej niemasz niewoli,
Kto cię ujrzał, zgiął kolana
I twym więźniem zostać woli.

12.
Komu ślubny splatasz wieniec
Z róż, lilii i tymianka?
Ach, jak szczęśliwy młodzieniec,
Komu ślubny splatasz wieniec!
Pewnie dla twego kochanka?
Wydają łzy i rumieniec,
Komu ślubny splatasz wieniec
Z róż, lilii i tymianka?

13.
Jednemu oddajesz wieniec
Z róż, lilii i tymianka;
Kocha cię drugi młodzieniec:
Ty jednemu oddasz wieniec;
Zostawże łzy i rumieniec
Dla nieszczęsnego kochanka;
Gdy szczęśliwy bierze wieniec
Z róż, lilii i tymianka.

14.
Kto kocha, ten nic nie traci,
Źle, kto się miłości wzbrania —
Miłość słodko gorycz płaci;
Kto kocha, ten nic nie traci;
Miłość twój wdzięk ubogaci,
Będziesz godniejszą kochania —
Kto kocha, ten nic nie traci,
Źle, kto się miłości wzbrania.

15.
Miłość, jak motyl jest płocha,
Z rozlicznym pieści się kwiatkiem —
I tam trocha, i tam trocha…
Miłość, jak motyl jest płocha;
Lecz kto się w tobie zakocha,
Serce żegna się z niestatkiem;
Miłość, jak motyl — niepłocha,
Jednym się nasyca kwiatkiem.

16.
Do lic pięknych tulić usta,
Ty to nazywasz swawolą?
Mowa nieszczera i pusta
Pocałunki zwać swawolą;
Ja wiem, że one nie bolą,
Chyba różne mamy gusta,
Do ust mych przytul twe usta,
Niebem nazwę — nie swawolą!

17.
Kto na Feli spojrzał lica,
Już jest w jej kochanków tłumie,
Drży serce, gore źrenica,
Kto na Feli spojrzał lica;
Jej wdzięk mami i zachwyca,
Ten pewnie kochać nie umie,
Kto na Feli spojrzał lica
I nie jest w kochanków tłumie.

18.
Dziewczę, mieszasz serca ciszę
I błędne poruszasz myśli,
Twój wdzięk losy moje pisze:
Ty na ustach, ty na myśli;
We śnie obraz twój się kréśli,
Zawsze cię widzę i słyszę;
Dziewczę, mieszasz serca ciszę
I błędne poruszasz myśli.

19.
Niestety, jak tracę wiele,
Kiedy ciebie, dziewczę, tracę,
Tracę szczęście i wesele,
Niestety, jak tracę wiele.
Żal w sercu, smutek na czele,
Łzami roszę moje prace,
Niestety, jak tracę wiele,
Kiedy ciebie, dziewczę, tracę.

20.
Póki zbiegną lata skore,
Nie zapomnę krakowianek;
Kochać, kochać przedsiębiorę,
Póki zbiegną lata skore.
Mocnym ogniem serce gore,
Nie przyjaciel, lecz kochanek;
Póki zbiegną lata skore,
Nie zapomnę krakowianek.

21.
Posępna jesień i cicha,
Wyleciał ptaszek z dąbrowy,
Liść żółknie, spada, usycha,
Posępna jesień i cicha.
Anieli, jej śpiewu, mowy
Nie słyszym, smutna pierś wzdycha,
Posępna jesień i cicha,
Wyleciał ptaszek z dąbrowy.

22.
Kto kocha, niewiele traci,
Tylko rozum, pokój serca,
Lecz miłość słodyczą płaci.
Kto kocha, niewiele traci.
Miłość częstokroć bogaci,
Niosąc posag do kobierca;
Kto kocha, niewiele traci,
Tylko rozum, pokój serca.

23.
Niknie słońce, lecz powróci —
Dla mnie już wschodu nie będzie;
Skoro Feli nas porzuci,
Zniknie słońce i nie wróci!
Ciągła noc serce zasmuci,
Westchnienie, żal i łzy wszędzie;
Niknie słońce, lecz powróci,
Dla mnie już wschodu nie będzie.

24.
Nie płacz, Zosiu, po ptaszynie,
Droga jej życia niedługa,
Tak młodość i wiek nasz minie;
Nie płacz, Zosiu, po ptaszynie,
Gdy ta żałowana ginie,
W słodkie więzy wpadnie druga;
Nie płacz, Zosiu, po ptaszynie,
Droga jej życia niedługa.

25.
Poosobno Stwórca dzieli
Wdzięki i dobroć i cnoty,
Jednej wady, tej przymioty,
Poosobno Stwórca dzieli.
Tak ja sądziłem dopoty,
Póki nie poznałem Feli;
Poosobno Stwórca dzieli
Wdzięki i dobroć i cnoty.

26.
Feli wyższa od ziemianek,
Wdziękiem od wdzięku cnotami,
Jak słońce nad jutrznią w ranek,
Feli wyższa od ziemianek;
W kwiatach różą pyszny wianek,
Świetny księżyc przed zorzami,
Feli wyższa od ziemianek,
Wdziękiem od wdzięku cnotami.

27.
Lśniące bogactw zbierać złoto,
Sławie swej otwierać drogę,
Świetnieć nauką i cnotą,
To ja sam przez siebie mogę.
Lecz, dziewczę, coś ogniem tkliwym
W sercu zajęło pożogę,
Ani żyć, ni być szczęśliwym
Ja sam bez ciebie nie mogę.

28.
Zulko, nie widując ciebie,
Smutne w sercu czułem żale,
Nierad z zabaw, nierad z siebie,
Zulko, nie widując ciebie.
Dziś widzę ust twych korale,
Jestem wesół, jestem w niebie,
Jak ujrzałem, Zulko, ciebie
W rozkosz się zmieniają żale.

29.
Ty mi dałaś serce twoje,
Abyś moje miał w zamianę
Otóż daję ci oboje,
Bo już nie wiem, które moje.
Ty mi dałaś serce twoje —
Teraz chcesz je mieć oddane;
Otóż daję Ci oboje,
Bo już nie wiem, które moje.

30.
Raz tylko w życiu kochamy,
Lecz za to szczerze i stale,
Dwa razy serca nie damy,
Raz tylko szczerze kochamy.
Zniszczy zakazy i tamy,
Kto w stałym kocha zapale;
Raz tylko w życiu kochamy,
Lecz za to szczerze i stale.

31.
Dziewczę, wróć mi moje serce,
Lub mi wzamian oddaj twoje,
Póki ogień tli w iskierce,
Dziewczę, wróć mi moje serce.
Zdradni tylko przeniewierce:
Biorą cudze, kryjąc swoje.
Dziewczę, wróć mi moje serce,
Lub mi wzamian oddaj swoje.

32.
Przysięgałem przed obrazem
Nie kochać do życia kresu,
Znowu kocham jednym razem,
Choć przysiągłem przed obrazem.
Serce stało się żelazem,
Lecz ty masz serce z magnesu —
Znowu kocham jednym razem,
A kocham do życia kresu!

Twoja ocena
Tomasz Zan

Wiersze popularnych poetów