Człowiek i kamień
Kamień leżał w środku drogi. Mimo przechodząc, ubogi stłukł nogę. Łajał kamienie: »Na cóż to próżne stworzenie? On siebie nie zna, czy lato, czyli go śniegi przysuły…« A kamień odpowie na to: »A tobież lepiej, żeś czuły«?
Kamień leżał w środku drogi. Mimo przechodząc, ubogi stłukł nogę. Łajał kamienie: »Na cóż to próżne stworzenie? On siebie nie zna, czy lato, czyli go śniegi przysuły…« A kamień odpowie na to: »A tobież lepiej, żeś czuły«?
Jak biały kamień w głębi studni ciemnej, Tak we mnie jedno czai się wspomnienie. Nie walczę z nim i walczyć by daremno, Bo w nim i radość moja, i cierpienie. I chyba każdy, kto mi spojrzy w oczy, Wyczytać musi je z ich smutnej treści. I głębszym smutkiem twarz mu się zamroczy, Niż gdyby słuchał … Przeczytaj wiersz