Zwierzyniec XLI

Mikołaj Rej

Wąż, chłopu dziecię zjadszy, uciekał ksykając,
a chłop mu ogon uciął, — poszedł wąż stękając.
Więc sie dziecię zgoiło, ogon też wężowi,
chłop rzekł: »Pojednajmyż sie, kiedychmy już zdrowi!«
Rzekł wąż: »Jać sie pojednam, lecz gdy uźrzę ogon
a ty dziecię wspomieniesz, będzie znowu gomon«.
Zawżdy gdy obrażona przyjaźń bywa nazbyt,
na wieczne tam przymierze trudno bywa o kwit.

Twoja ocena
Mikołaj Rej

Wiersze popularnych poetów