będziemy się tak ślizgać po powierzchni słów pisać
w liczbie mnogiej rozciągać wzdłuż kawiarnianych
parasolek przesypywać przez perspektywy scalać
ze sklepowymi szybami drukować niespokojne zaproś
mnie na kawę dogasać w matecznikach stron tytułowych
przegrywać zakłady o jutrzejszy sprawdzian wiadomości
z rannego wstawania rozstrajać zawsze pewne słoje dębu
aż dźwięk wyprzedzi jedno z tysiąca nakreślonych miast
i podprowadzi pod palce piękną pustą szklankę popatrz
przez denko gaśnie ten słowotok świecą latarnie
między drzwiami a niebem gubi się szron.
Wiersze popularnych poetów
Rzeka
Mądrość Stalina, rzeka szeroka, w ciężkich turbinach przetacza wody, płynąc wysiewa pszenicę w tundrach, zalesia stepy, stawia ogrody. W gmachu imperium strop się ugina: pękła kolumna. Wstępuje z głębin mądrość Stalina, rzeka podskórna. Góry wysokie w kraju poety Mao Tse-Tunga – zgryzła opokę, panów zwaliła…