braciszku, wołam, braciszku [czulent]

Joanna Mueller

nie pij tej wody, prosiłam, nie pij
w niej zła śmiecha zaklęła zimne tropy
podłych ludzi i padłych zwierząt
zwietrzą cię i dopadną watahy głodów
a bieskawice utrudzą serce twoje

czerwień rwie zieleń sianych makiem osuwisk
a ja się głowię i troję:
co znów ukryłeś za powłoczką snu?
czy umiesz się ślizgać po niebie?
jak ukraść dom, zanim się zmieni w płakalnię?
i kto mi przez ciebie łzy wszystkie powróci?

weszliśmy w mrok już dość głęboko
wszystko to nas tratuje: truje, tłamsi, obleka
jemy mięso jelenia i cukrowe łabędzie
w domu człowieka o czarnym sercu

zwinięty w piąstkę niezabitku
nie zostawiaj nas tu samotrzeć
Bóg trójcę lubi, ale po trzykroć przeciwne
kanty stołu, przy którym wieczerzamy społem,
pełni nie czynią

chłopczyku w baloniku – nie bądź mistyfikacją
wykluj się, ocaleńcu, scal, święty młodzianku
rysów nam nie wydłużaj, uciekaj, skryj się w poręce
gdy wszystkie drzazgi zliżesz w jedno drzewo
pierwszym swym krzykiem będziesz nieść ratunek

Twoja ocena
Joanna Mueller

Wiersze popularnych poetów

Szalona

Ta szalona przez której mózg przechodzi południk Greenwich położyła się na torach swoich myśli i czeka na przejeżdzający o godzinie 6 rano pociąg przyjaźni. Krótkowzroczna próbuje dopatrzyć się w ludzkości…

Nieznana podróż Sindbada – Żeglarza

I. …Że mi się dziewczę upatrzone wzbrania, Nieobecnością ciała w mem objęciu Pustosząc ducha, co w nic się rozdzwania, — Więc ja naprzekór sobie i dziewczęciu Tej się nieznanej podjąłem…

Z podróży Dunajcem

Już jasny księżyc na wodospadzie Haftuje srebrem strumienia bieg, I fala, co się do snu nie kładzie, Lekko potrąca o skalny bieg! Już ciemne lasy drzemią w oddali, Szemrząc modlitwy…