Z początku myślałem, że to morza echolalia
powtarza zawsze ten sam — jeden głos, jedno słowo
w różnych modulacjach
gniewu, bólu, tryumfu, wzgardy, rozpaczy, adoracji —
ciągle ten sam — jeden głos, jedno słowo.
Potem odróżniać uczyłem się cierpliwie głos i słowo każdej fali.
Teraz znów słyszę jeden tylko głos jeden głos jeden
jedno słowo
woła mnie
dokąd?