gdybym odbił się w lustrze, powstałoby nowe, bo sam jestem
lustrem. Na tym właśnie zleci ci nieskończoność: na wiecznych
powrotach, upadkach i odbiciach, na rozbijaniu życia o zdania,
zdań o słowa, aż znajdzie się to właściwe, łączące początek
i koniec alfabetu. między taflami, dokładnie pośrodku, jest
pustka, do której nie można się zbliżyć, ale która może nas
zamknąć, tak jak miąższ zamyka pestkę (pamiętaj, nie patrz
nigdy na gasnący płomień, bo znikniesz razem z ogniem, choć
na skórze nie zostanie żaden ślad)
Wiersze popularnych poetów
Ballada bezludna
Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie błąka, W swym bezpieczu szmaragdowym rozkwitała w bezmiar łąka, Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną łatą, A gwoździki spoza trawy wykrapiały się wiśniato. Świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny, I dmuchawiec kroplą mlecza…