Oziębłością mnie, droga, nie dręcz
Oziębłością mnie, droga, nie dręcz I nie pytaj, czy lat mam wiele. Przez okrutną trawiony febrę, Wyschłem duszą na czarny szkielet. W czasach sielskich, nie bardzo dawnych, Tak dziecinnie mi się przyśniło, Że, bogaty jak król i sławny, Wszystkich kobiet zdobędę miłość. Tak, bogatym! Wspominam czule Swój cylinder wbity na bakier. Jeszcze został mi półkoszulek … Przeczytaj wiersz