Dziś wekslarza w rynku zapytałem,
Co mi rubla dał za pół tumana,
Jak zaskarbić sobie piękną Łałę,
Jak po persku rzec jej „ukochana”.
Dziś wekslarza w rynku zapytałem
Szeptem lżejszym od fali na Wanie,
Jak zaskarbić sobie piękną Łałę,
Najpieściwszym słowem „całowanie”.
Potem znów wekslarza zapytałem,
W sercu mym nieśmiałość kryjąc skromnie,
Jak zaskarbić sobie piękną Łałę,
Jak powiedzieć „Chcesz należeć do mnie?”
Odpowiedział na to wekslarz krótko:
„Cóż w miłości znaczy puste słowo?
O miłości wzdycha się cichutko,
Tylko oczy płoną rubinowo.
Pocałunek nie ma żadnej nazwy.
Przecie to nie napis na mogile.
Wionie różą pocałunek każdy
I zostaje na ustach za chwilę.
Poznasz miłość w radości i w męce.
Tu przysięga nigdy nie wystarcza.
«Jesteś moja» — powiedzą te ręce,
Co zerwały z twarzy miłej czarczaf”.
tłumaczenie Włodzimierz Słobodnik
Sergiusz Jesienin