Jasna kolęda

Juliusz Słowacki

Tam, kie­dy w ci­chą
noc du­cho­wie czar­ni
W śnie­go­wej krę­cą się bu­rzy
i wi­chrze,
Ja­sna ko­lę­da w przy­ćmio­nej
pie­kar­ni
Pła­ka­ła — w ryt­my ubra­na
naj­lich­sze.
Z nią usy­pia­li lu­dzie go­spo­dar­ni,
A od serc na­szych mie­li ser­ca
cich­sze,
A gdy się rwa­li z ubo­giej po­ście­li,
To więc do sza­bli
— albo do ką­dzie­li

Twoja ocena
Juliusz Słowacki

Wiersze popularnych poetów

Wiem

Że wciąż się oddalić nie umiem Na dłużej niż jeden krok choćby oderwać się Wiem, że powinnam cię uwolnić Lecz choć to szaleństwo bezdomne To ja wciąż nie umiem bez ciebie zapomnieć się To takie proste i tak nieuchronne jest A w jednej chwili możemy…

Po co tyle świec nade mną

Po co tyle świec nade mną, tyle twarzy? Ciału memu nic już złego się nie zdarzy. Wszyscy stoją, a ja jeden tylko leżę, — Żal nieszczery, a umierać trzeba szczerze. Leżę właśnie, zapatrzony w wieńców liście, Uroczyście — wiekuiście — osobiście. Śmierć, co ścichła, znów…

Siedzimy razem zamyśleni

Siedzimy razem zamyśleni, Nad nami gęsty wina splot. W zielonym gąszczu wonnych cieni Ciężkiego trzmiela brzęczy lot. W gałęziach złoty blask oddycha I refleks spływa na twą twarz, I tylko raz szepnąłem z cicha: „Jakie ty piękne oczy masz” — — tłumaczenie Leonia Szereszewska