Przypomnienie

Aleksander Puszkin

Kie­dy dla śmier­tel­ni­ków ucich­ną dnia gwa­ry
I noc, wpół-przej­rzy­stą sza­tę
Roz­cią­ga­jąc nad głu­chej sto­li­cy ob­sza­ry,
Spusz­cza sen, tru­dów za­pła­tę:

Wten­czas mnie sa­mot­ne­mu roz­my­ślań go­dzi­ny
W ci­szy le­ni­wo się wle­ką,
Wten­czas mnie uką­sze­nia ser­decz­nej ga­dzi­ny
Bez­czyn­ne­mu sro­żej pie­ką.

Mary wrą w my­śli, któ­rą tę­sk­no­ta przy­tła­cza
I trosk ob­le­ga­ją roje;
Wten­czas i Przy­po­mnie­nie w mil­cze­niu roz­ta­cza
Przede mną swe dłu­gie zwo­je.

Ze wstrę­tem i z prze­stra­chem czy­tam wła­sne dzie­je,
Sam na sie­bie po­msty wzy­wam,
I ser­decz­nie ża­łu­ję, i gorz­kie łzy leję,
Lecz smut­nych ry­sów nie zmy­wam.

Twoja ocena
Aleksander Puszkin

Wiersze popularnych poetów

Szybki kurs otwierania oczu

1. Wyjście. To, kiedy idziesz od środka, od centrum dramatu, o którym nic nie wiesz, bo rozrywa się dokładnie na tafli oka. I nie przypadkiem napisałem „rozrywa”, bo rozegranie tej sceny w takim odniesieniu (a nie pamiętamy, nie wiemy nic przecież o dotychczasowych konotacjach, jakie…

F.I.S.

Piękny cel – górny cel zdobyć szczyt – śnieżną biel z bieli gór – w białość chmur po tym w dół – w pyszny bieg chwycić w płuca pęd i śnieg w słońce twarz – z wichrem w dół żebyś słoność wiatru czuł świat ucieka…

Nic dwa razy

Nic dwa razy się nie zda­rza i nie zda­rzy. Z tej przy­czy­ny zro­dzi­li­śmy się bez wpra­wy i po­mrze­my bez ru­ty­ny. Choć­by­śmy ucznia­mi byli naj­tęp­szy­mi w szko­le świa­ta, nie bę­dzie­my re­pe­to­wać żad­nej zimy ani lata. Żaden dzień się nie po­wtó­rzy, nie ma dwóch po­dob­nych nocy, dwóch…