Sprawozdanie z meczu piłki nożnej

Piotr Sommer

Kto obok ma
ojczyznę ten jest
spokojny

— Wiaczesław Kuprianow

Czy on też oglądał tamten mecz
we Frankfurcie nad Menem,
pierwszy poważny mecz sezonu?
Bilet by mu pewnie ktoś załatwił.
Czy siedział chociaż przed
telewizorem i, jak ja tutaj, słyszał w
przerwie meczu wiadomość, że go
już tam nie ma?

Jak się wtedy czuł, jeśli oglądał,
kim już nie był, kim nie był
jeszcze? Pytam dziś przyjaciela, co
o tym myśli; nie mieli chyba,
mówi, innego wyjścia. Mnie o to
samo pytają uczniowie w szkole;
rację
najprawdopodobniej mają publicyści —

w końcu odległości nie są już
tak wielkie; ziemia jest wszędzie
wystarczająco szara — tylko ta cisza
wokół jego domu prześladuje mnie,
ciasny krąg powietrza wokół jego ciała.
Toteż wracam do meczu, do
umownego placu gry, do boiska,
spoza którego patrzę. Niewiele
rozumiem z gry, przepisów nie znam.
Sam sobie zadaję pytania. Które
z nich wolno przemilczeć, na jakie
odpowiedzieć do końca? Zima; moje
okna zamknięte na wylot. Tu, w szkole,
źle słychać sędziowskie gwizdki.

(luty 1974)

Twoja ocena
Piotr Sommer

Wiersze popularnych poetów

Barkarola

Noc taka jasna! Gwiazdami płonie, Światłem okala Przejrzyste tonie. Noc taka jasna, Jasna i cicha! Zaledwie fala Szemrze i wzdycha. Łódka, jak ptaszę, Po wodzie z lekka Wzlatuje z nami, I w dal ucieka. A serca nasze Pełne zachwytów, Wybigły łzami W morze błękitów. W…

Szukam człowieka

kiedy byłem jeszcze bardzo młody taki jeszcze młody że słońce chciałem chwytać bo światło wolałem od łakoci kazano mi mądre książki czytać o pięknie przyrodzie i dobroci że to wszystko kryje serce człowieka pytałem: gdzie jest CZŁOWIEK? kazano mi czekać… urosłem… znam mapy książki gazety…

As

Pewien polski poeta nosi dwie paczki bo jak mu jest duszno to pali lighty. Mnie póki co nie stać na dwie paczki lecz przyjdzie czas to kupię sobie cztery i będzie taki dzień że nie zapalę.