Dzień święty święcić

„Dobry dzień na latawce” / startuj tekstowa gra planszowa / zasady są proste: 1. umieć. Potrafienie, no i łowić ryby. Symbolem chrześcijaństwa jest ryba. Bolosem koła tejst kolos. Nawet wewnątrz litery można robić rozgardiasz.


Tomasz Pułka

Rozgrywamy się na kanwie języka

Rozgrywamy się na kanwie języka, którego ktoś nas kiedyś, na nieświadomce, korzystając z tego przerażającego ontologicznie czasu, jakim jest dzieciństwo, nauczył – to rodzi niebywałe pokłady epifanii samotności. Przynajmniej u mnie. Ten dzienniczek był – udaną zresztą – próbą oswojenia tego niewyrażalnego ukurwienia byciem, jakie paraliżuje albo rozhisteryzowuje (na przemian, bez reguły) moje postrzeganie. Nie … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Miły kawałek

1. Bez gry wstępnej: wyszedłem do kuchni, by zjeść cztery kanapeczki, wypić kawę i zapalić papierosa. Podczas „posiłku” czytałem skandynawski kryminał o szwedzkim policjancie. Jeślibym musiał w tym momencie przyznać, co skłoniło mnie do całej reszty – wskazałbym siebie. 2. Jeślibym już chciał wskazać siebie, musiałbym użyć fragmentu „siebie”. Nie wiem, czy gramatyka to przewidziała. … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Góra wstrzymuje dech

głęboko zaczerpnąć tchu tak powstała góra tak powstały góry i stoją tak góry coraz niżej pochylone zapadają się w sobie i wstrzymują dech gdy chmury i fale pędzą i prą góra wstrzymuje dech tłumaczenie Maria Gołębiewska-Bijak


Jon Fosse

Wyspa

wyspa wyłania się z mroku sunie ku nam stanowcza ale i spokojna spokojna i dumna jak tylko wyspa potrafi tak stara jak ta przygląda się nam namyśla się nim zastygnie w bezruchu bezgłośnie tak cicho jak tylko wyspa potrafi być cicho tłumaczenie Alicja Rosé


Jon Fosse

sunlight sunlight

promień to policja uwierz mi mała krzyżówko widzę cię gdy skrobiesz palcem drzwi jakby wszystko było w drewnie zaklęte jakby niektóre słowa mogły imitować drzazgi sen jest ostatnią przed językiem pewną metaforą i jeśli ogólnik przyjąć za wyznacznik to ten właśnie gruz który zalega nam przed domem on może się odgryźć uwierz mi mała Nuciłem … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Muszla

chciałem pisać o plamkach w patrzeniu i nieprzeczytanych książkach błędach w rozchodzeniu się kręgów na wodzie albo chociaż o kropce na czole indyjskiej piękności co dom swój ma w nocnym mieście telewizji i dobrze wie że nic z tego nie będzie bo znaleziona kobieta nie jest matką ale ma nabrzmiałe piersi tuli mnie udami recytuje Kafkę i … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Tygrys

Tygrysie, błysku w gąszczach mroku: Jakiemuż nieziemskiemu oku Przyśniło się, że noc rozświetli Skupiona groza twej symetrii? Jakaż to otchłań nieb odległa Ogień w źrenicach twych zażegła? Czyje to skrzydła, czyje dłonie Wznieciły to, co w tobie płonie? Skąd prężna krew, co życie wwierca W skręcony supeł twego serca? Czemu w nim straszne tętno bije? … Przeczytaj wiersz


William Blake

Bilet (calando)

– O czym myślisz? że mój sen jest kształtem światłowodu więc jest i dworcem rękawiczką kokardką lub jabłkiem fragmentem martwej natury z twoim spojrzeniem bo nie ma cię na zewnątrz więc tylko we mnie – Jestem tam? jesteś jak sakralny głód spokrewniony ze śmiercią jak konieczność krążenia wokół definicji światła i jak garść prostych słów … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

8

8. Teraz od końca. Bywają tak wilgotne rzeki, że sama myśl o praniu wywołuje drętwotę na koniuszkach palców. Kobiety już dawno zawiązały tajne stowarzyszenie. Łączy je wspólne powinowactwo, wspólne zamykanie ust. Kobiety już dawno zawiązały supełki na swoich spódnicach. Łączą je falbanki i tani materiał. Język czasami nie daje sobie rady. Pozwala natomiast się głaskać. … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Liryki lozańskie

Ach, już i w rodzicielskim domu… Ach, już i w rodzicielskim domu Byłom złe dziecię; Choć nie chciałem się naprzykrzać nikomu, A przecie Byłem między krewnymi i czeladzi gromadą Przeszkodą i zawadą. A choć wszystkich kochałem, ni w dzień ni w nocy Nie byłem nikomu ku pociesze, ni ku pomocy.   Broń mnie przed sobą … Przeczytaj wiersz


Adam Mickiewicz

podbiegłam do wizjera, zmęczyłam się

*** podbiegłam do wizjera, zmęczyłam się, a ty stałeś za drzwiami i pokazywałeś mi ręką znak. jęłam go interpretować po swojemu. odkleiłam przeżycie od twojej ręki i obracałam je w palcach, przecież znak od ciebie nie ma palców. ma ostre krańce i cały jest ostry jak nóż, można nim wykroić dziurę w moim sercu. można … Przeczytaj wiersz


Ewa Jarocka

spacer na zawsze

mój rudzielec zniknął, może ktoś go porwał na kolację dla węży, na futro albo z miłości. rudy mógł zginąć pod kołami samochodu, ale potrafiłby też rozpłynąć się w powietrzu. czy aby ja nie porwałam go z miłości?   wiem, powietrze potrąciło go autem. potem ktoś rozpuścił sierściucha jak dym, bo okazało się, że rudy ma … Przeczytaj wiersz


Ewa Jarocka

nie mam już polipa w macicy

wycięto go nożem. rozłożyłam nogi i myk, pognał w świat zarażać rakiem innych ludzi, najpewniej w laboratorium.   oddałam laborantkom swojego polipa, o sobie zapominam. dlatego urósł wielki jak macica, zarósł mnie od środka,   po zabiegu zostało ze mnie tylko trochę skóry i wyobraźnia. fantazjuję, że można mnie odkryć na nowo, razem z włosami … Przeczytaj wiersz


Ewa Jarocka

Zabawa

skąd do mnie przychodzisz wierszu i gdzie znikasz podobno przychodzisz do mnie na setce ketrelu (jakie to szczęście że nie ukrywam tabletek głęboko pod językiem a potem gdy nikt nie widzi jeszcze głębiej pod prześcieradłem pod siennikiem) jakie to szczęście że mój język jest w ciągłym ruchu skąd do mnie przychodzisz dziecinko dlaczego nie chcesz ze mną pozostać tak bardzo pragnę bawić się z tobą i nie przegrywać


Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Miss Schizofrenii

bodaj w jarosławskim szpitalu psychiatrycznym urządzono wybory Miss Schizofrenii jest bowiem powiedziane że piękno znajduje się pod maską choroby trzeba ją tylko odrzucić narodzić się dla świata cokolwiek to znaczy narodzić się dla siebie zanim z lasu Kuczary przyjdzie pewien zły mężczyzna lecz nie będzie to Bezpaluch w towarzystwie znanej skądinąd niedobrzycy o imieniu Fećka (29 VIII 2013)


Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Kamień do kamienia

wokół było miękko ale nie tylko może trochę twardo trudno odróżnić od miękko może to siła woli trudno odróżnić od posłuszeństwa i piasek wszędzie piasek jedyne co widać to piasek aż w końcu na kamieniu wzrok odpoczął tłumaczenie Alicja Rosé


Jon Fosse

Mewa i orzech

geometria geometria tego miejsca i świadomość że tutaj jest tak pusto i ojciec zwisający z drzewa rozbiegane cienie tak jasne lustra puste pnie brzóz Stąd nie można się wypatrzeć. Cokolwiek pozwoli sobie na intensywny wydźwięk, natychmiast okazuje się awarią kroplówki. Palce kostnieją od deszczu. Wszystkie okna zamknięte, niemiecka robota. Rynny chłoną światło, tylko boczne ujęcia … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

errata

miasta, pinezki, znalezione wieczory początki z marszu, niedograne ukłony pozory kurtyny i mów tak bez krzesła można się skończyć z samego zmęczenia, nie wiedząc nawet, że coś się zaczyna komponować i scalać. sklepowe pożegnania lub choćby tłumaczenia późnego powrotu, rytm wybijany gałęzią na morzu, niepomocny, nieuważny, a potrzebny jak zwrot akcji, bo wiesz, że podobno … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka