Kruk

Raz w pół­noc­nej, głu­chej do­bie, gdym znu­żo­ny sie­dział so­bie Nad księ­ga­mi daw­nej wie­dzy, któ­rą wie­ków po­krył kurz – Gdym się drze­miąc chy­lił na nie, usły­sza­łem nie­spo­dzia­nie Lek­kie, ci­che ko­ła­ta­nie, jak­by u drzwi mo­ich tuż. „To gość ja­kiś – wy­szep­ta­łem. – Puka snadź przy drzwiach mych tuż. Nic in­ne­go chy­ba już”. Ach – pa­mię­tam, jak­by wczo­raj … Przeczytaj wiersz


Edgar Allan Poe

Robak Zdobywca

Patrz gala w Nocy lśni salonach — Od dawnych, smutnych lat Strojnych aniołów chór w zasłonach, Ze łzami w oczach siadł — Niby w teatrze siadł — i patrzy Na dramat łez i krwi. Orkiestra zaś w ton najbogatszy, Melodią sfer im brzmi. Aktorzy — Boga obraz sam — Coś krążą, coś biegają — Coś … Przeczytaj wiersz


Edgar Allan Poe

Mówię do ciebie cicho

Mówię do ciebie cicho tak cicho jakbym świecił I kwitną gwiazdy na łące mojej krwi Stoi mi w oczach gwiazda twojej krwi Mówię tak cicho aż mój cień jest biały Jestem chłodną wyspą dla twojego ciała które upada w noc gorącą kroplą Mówię do ciebie tak cicho jak przez sen płonie twój pot na mojej … Przeczytaj wiersz


Rafał Wojaczek

Imię i ciało

który mnie boli ciemny sen Teresa wyświecam ze snu jasne ciało bo ciało gdy zawarte w dłoniach to zdaje się spokojniej oswajanie snu i tylko imię pulsujące w suchych sutkach i tylko dłonie coraz to świecą


Rafał Wojaczek

Która zmęczona śpi

Która zmęczona śpi a ciało jej jest noc dzień uśpiony w jej ciele co to jest że się nie odróżniam od jej ciała świt stop szlachetny księżyca i słońca dojrzewa do nocy w jej śnie gorącym co to jest że z jej snu nie mogę wyjąć mojego snu mój sen w jej zaciśniętych dłoniach zarazem … Przeczytaj wiersz


Rafał Wojaczek

Mojej bolesnej

Mojej bolesnej przynoszę wszystką krew to ciężkie światło nocy niech zakwitnie słońcem w Jej dniu Mojej bolesnej oddaję wszystek oddech to drzewo niech szumi w Jej duszną noc Mojej bolesnej śnię dobrą śmierć


Rafał Wojaczek

Nie wiem

Nie wiem, czy ręka ślepca i czułek ślimaczy Kiedy rzecz w sobie zamkną, czują tak jak ja Kiedy palce i pięść mą zaciskam, gdy znaczy W niej istnienia spoistość nagły kształt i trwa. Nie wiem, jakie atomów obroty i loty Powrozami unerwień rozpędzają dzwon Lany z gwiazd, lotu ptaków, żelaza tęsknoty I z wielkiego spokoju. … Przeczytaj wiersz


Stanisław Lem

Na kołach

Jak swój dzień wywieść z obiegu? Miasto kołami woła, turkot zajeżdża do uszu robotników, którzy zarobiony dzień niosą na plecach. Stacje ruszyły z miejsca wyprzedzając spóźnionych podróżnych, trotuar staje z jezdnią do biegu. Kable wiją ramionami u wyłomu dnia, którego za mało! Z placów, porosłych kołami, lecą gościńce, które inżynier przedłuża o rozpęd nóg zadyszanych … Przeczytaj wiersz


Julian Przyboś

Dachy

Wyżej! Płaszczyzny kręte, piramidy pięter, płaszczyzny wirujące, płaszczyzny wznoszące, figurotwórcze. Masywnej przestrzeni skręt, rodzących się miast kurcze. W żywym patosie konstrukcji, w geometrycznym wymiarze wspina się, urastając, sześcienna dusza stolic. Warczy windami rozmachu, zawisa na lewarze, wskoczy! Na wieżach radia z materii myśl wyzwoli. Spod konwulsyjnej sieci drutów się rozprzestrzenia, bucha wściekłością linij, prostopadłością pionu, … Przeczytaj wiersz


Julian Przyboś

Wiersz dla Grzesia Grzecha

I jeśli Adam powiedział A, to mierząc w linii prostej, do punktu B jest tylko zaprzeczeniem. Piękne są rzeczy opierające się dzierganym gestom, nitkom wywleczonym na pełną pełnię, której, co prawda, nie ma. Ale która kiedyś, raczkując będzie. Jak to niegdysiejsze pojawianie się piasku i pisku, gdy leżąc na plaży, opalały ciała. Z ciała jest, … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Cieśle

Zmo­gły się pręż­ne zwo­ry, ły­sły cię­ciem to­po­ry w: kloc­ki odę­te, stoż­ki ścię­te, bry­ły gra­nia­ste, bel­ki kan­cia­ste, wal­ce to­czo­ne, kule drą­żo­ne, kli­ny klasz­czą­ce, krę­że­le-leje – – – Sku­ły je klam­ry, jak pal­ce, i tro­ci­ny, jak kle­je. Cio­sa­ją w ro­bo­czej dwój­ce ryt­micz­ne, dę­bo­we Ojce. Po­czę­ci w ży­wo­cie kuli, roz­pię­ci na ży­łach li­nij, roz­cię­ci pro­mień­mi bólu. Jak de­ska … Przeczytaj wiersz


Julian Przyboś

Równanie serca

Po­wie­trze udu­szo­no sztan­da­ra­mi. Pod wszyst­kie trium­fal­ne bra­my zbun­to­wa­ni pod­kła­da­ją dy­na­mit! Kim je­stem? Wy­gnań­cem pta­ków. Stół pod moim pió­rem wez­braw­szy do sa­mych kra­wę­dzi prze­bie­ra swą mia­rę, jak czołg, gdy ma ru­szyć do ata­ku. Dom już dziś pło­nie we mnie ju­trzej­szym po­ża­rem, ser­ce ata­ku­je mię prę­dzej. Szrap­nel pęka ze słu­pów la­tar­ni: lam­py za­pa­lo­no na uli­cach jed­no­cze­śnie. Dzień … Przeczytaj wiersz


Julian Przyboś

Przypadek

Rzecz jest w tym, że mieszkam wygodnie: pięć pokoi — no i tak dalej, że nie pojmę, co to wygłodnieć, co to zmarznąć (noc słońcem wstaje); rzecz jest w tym, że obok kominka chwile są awemarią drżące, że mój trud się topi w spoczynkach — jak miód w ustach (noc wstaje słońcem). Ja mam szesnaście … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Modlitwa

Zachodami, wschodami ognista, od piorunów i tęcz się mieniąc, świecisz nam, ziemio ojczysta słońcem, błyszczącem, jak pieniądz. Łzami zimnych, gwiaździstych kropel lśni nocami twoja umarłość. Ktoś żelazną, miażdżącą stopę nam i tobie położył na gardło. Głębia gleby czeka na pługi, prężąc pierś, pełną ciepła i soku. Ponad polem szerokiem i długiem ckliwa niemoc spływa z … Przeczytaj wiersz


Edward Szymański

Pierwszy maj

Wichrze, wichrze majowy! Sztandary na strzępy rwij! Nawiej nam chmurą nad głowy i deszczem krwi. Ubity młotami nóg, rozdarty tupotem koni, niech pod stopami nam bruk zadzwoni bruk czerwony. Nie kwiaty, nie kwiaty nam w pięści! Stopy w żelazo obuć! Żelaznem żniwem chrzęści ziemia okopów i grobów. Zgasło nam słońce nad świętem, krwią zachłysnęła się … Przeczytaj wiersz


Edward Szymański

Pieśń na torach

A na torach, na torach za mostem leżą szyny, jak noże proste. A na żwirze ostrym pod szyny biją młotem w podkłady z dębiny Antek, Walek, Jan i Stach walą, walą, że aż strach. Aż na szyny na podkładach pot w srebrzystych kroplach spada. Żwir z dębiną, pot z żelazem po podkładach gada razem: raz … Przeczytaj wiersz


Edward Szymański

Razem

Marzeniami ponad świat nie skoczysz, choćbyś sercu dał skrzydła największe. Trzeba umieć prawdzie spojrzeć w oczy, prawdzie ostrej, jak nóż — bez upiększeń. Sam zostaniesz z nędzą i udręką, aż do ziemi kark zegniesz coraz niżej, wciąż gorzej, jeśli w walce upartej zmordowanym twym rękom miljon innych rąk nie pomoże. W jeden młot trzeba zewrzeć … Przeczytaj wiersz


Edward Szymański

Jedno słowo

Spadnie gromem znienacka przez głośniki, druty — z telegrafu ktoś z wieścią, jak warjat, wyskoczy — Jezu! Co? Już? Napewno? — — — w ciągu pół minuty zgasną wszystkie latarnie i oczy. Trzaśnie pięścią stalową w stos codziennych reguł, — że taki Nr. wtedy dokładnie i stąd — Zatrzyma jedno słowo sto expressów w biegu … Przeczytaj wiersz


Edward Szymański

Praca

Może nas nigdy nie było, może nas wcale niema. Jest tylko wielka miłość i chlebna, szeroka ziemia. Nad nami, w niebie niebieskiem ktoś jasne słońce zapalił. Przez drogi wiejskie i miejskie przejdziemy cisi i mali. Przeminą nasze imiona w dniach nowych, jasnych i ciemnych. Młodsze, silniejsze ramiona podejmą trud nasz codzienny. Może zawilej, lub prościej, … Przeczytaj wiersz


Edward Szymański