Uraziliśmy ziemię, cofa
cuda
My, jej cud
pośród wielu
tłumaczenie Jakub Ekier
Bogdaj to panegiryk nadęty w arkuszach, Co o wiecznopamiętnych pisząc animuszach, Brzmiący w ogromnym dźwięku i dzikim terminie, Wierszem, prozą, po polsku łże i po łacinie. Zbija Krym i Zaporoż, Multany, Wołochy, Pędzi poza Budziaki pierzchliwe motłochy, Krwią rumieni ocean, w carogrodzkie bramy Tłoczy Asyryjczyki…
Epikur z mojej klatki schodowej po wieczornym uniwersytecie marksizmu-leninizmu po skróconym kursie miłości dwa razy dziennie wypuszcza na wolność swoją teściową schorowaną staruszkę która pluje starą czarną krwią i mówi do niego ty skurwysynu Wtedy on nastawia na nią radio gdzie właśnie audycja pełnym głosem…