geometria geometria tego miejsca
i świadomość że tutaj jest tak pusto
i ojciec zwisający z drzewa rozbiegane
cienie tak jasne lustra puste pnie brzóz
Stąd nie można się wypatrzeć. Cokolwiek
pozwoli sobie na intensywny wydźwięk,
natychmiast okazuje się awarią kroplówki.
Palce kostnieją od deszczu. Wszystkie okna
zamknięte, niemiecka robota. Rynny chłoną
światło, tylko boczne ujęcia są dozwolone.
Odwracają uwagę. I uwaga patrzy prosto
na leżących. Daleko jest tutaj, daleko
od zdjęć i zwierząt. Miękkich dywanów,
wątpliwości. Tylko czasem wszystko jest
dobrze, włosy wrastają we mnie i wychodzę.
za szpitalem jest urwana rzeka każdy wieczór
ma swoją kosę jak mówiła babcia i tylko
siadam na parapecie i patrzę patrzę w dół