Nie kochaj, bo kochać

Anna Saraniecka

Nie całuj powiek
I nie tul rąk
O nic mnie nie proś
W powodzi klątw
I nie rań mnie już więcej
Nie zdarzy się
Rannej herbaty
Poranny jęk

Nie mów już proszę
Jak bardzo chcesz
By lekki dotyk
Przeganiał sen
Tak przykro o tym myśleć że
Nie zdarzy się
Już nigdy dwojga ust
Chwiejny gest

Nie kochaj
Bo kochać
Nie warto gdy
Zapłakany żal rozżalone łzy

Zbyt ciężki oddech
Za szybko spadł
Gdy wszystko nasze
Z wyjątkiem nas
Więc nie rań mnie już więcej
Nie zdarzy się
Rannej herbaty
Poranny jęk
Nie kochaj…

Twoja ocena
Anna Saraniecka

Wiersze popularnych poetów

Biała noc

Niczego na niebie co przykryje kochanków Nawet skrawka czarnego perlonu Nic, tylko oderwany guzik I on też świeci tłumaczenie Ryszard Krynicki

Wolność

Mój kraj włóczy się po wolności. Udaje Europę. Leżą krzyżem ulice. Pielgrzymka kelnerów niesie na tacy święty guzik.

Cierpię

Cierpię w dzień i w nocy i spać nie mogę. Tęsknię do spotkania z Ukochanym i dom mego ojca nie jest mi Już przyjemny. Bramy nieba są otwarte, ukazuje się miejsce święte. Spotykam Mego Oblubieńca i składam u Jego stóp ciało i umysł W ofierze.