słowa na zamówienie

Lipszyc Jarosław

nie mów tyko pisz te słowa to pasza dla głodnych
mózgów zasłoniętych oczu wyciągniętych rąk
podpis na umowie o dzieła zebrane
i magazynowane w przepaściach myśli
między jedną a drugą cenną myślą cały świat jedności i drugorzędnych szczegółów
słowa na zamówienie które podejrzanie łatwo świadczą na naszą niekorzyść
cały sądowy świat który na razie odsuwamy jak po stole szklankę
wzrokiem
ogarniany i przytulany ciepłym światłem pochlebnych opinii
czarnych garniturów i bladych twarzy
słowa na zamówienie których lokalna sława daje prawdziwy komfort
zmywarki łóżka laserowej drukarki i spojrzeń
właśnie te słowa na to społeczne zamówienie podejrzanie łatwo przynoszące wymierne zyski
słowa na zamówienie które podejrzanie łatwo zamawiają rzeczywistość według tej jednej właściwej recepturki
potrafią spoić rozlatane kawałki światła na mur na beton
czekoladowy i mamałygę
nic nie znaczące słowa przekomarzanek płatanie figlów i labiryntów
słownych lub niesłownych ale nieźle płatnych
wystarczy się nie popisywać
i trzymać horyzont marzeń w zasięgu wzroku głosu węchu

Twoja ocena
Lipszyc Jarosław

Wiersze popularnych poetów

Głosy

Idealne, ukochane głosy tych, co umarli, albo tych, co dla nas są tak straceni, jak gdyby umarli. Czasem w snach do nas przemawiają, czasem je w myślach mózg słyszy.   A z ich brzmieniem wracają na chwilę dźwięki pierwszej poezji naszego życia, jak muzyka, która…

Turyści słów

Turyści słów. W linowej kolejce. Mówimy coraz bardziej stromo. Malujesz usta nad przepaściami. Skąd ci przyszła do głowy ta aluzja? Przed nami droga. Szeptem w dół. Coraz krótszy oddech znaczeń. Życzliwy kamień potyka się o nas kiedy wracamy do miasta. Tak bardzo sobie bliskoznaczni. Niektórzy…

Kiedy zimno albo mglisto

Kiedy zimno albo mglisto, komin najmilszy towarzysz, a przy nim marzy się. Był kałamarz, papier i pióro na pogotowiu, co się więc wymarzyło, to się i napisało. Stąd pochodzi, Michale, że co w wierszach marzą, Nigdy nie są kontenci i zawsze się skarżą? A choć…