To jest zupełnie nieudany diabeł. Choćby ogon. Nie długi,
mięsisty z czarnym pędzlem włosów na końcu, ale mały, puszysty
i zabawnie sterczący jak u zajączka. Skórę ma różową, tylko pod
lewą łopatką znamię wielkości dukata. Ale najgorsze są rogi. Nie
rosną na zewnątrz jak u innych diabłów, ale wewnątrz, w mózgu.
Dlatego tak często cierpi na ból głowy. Jest smutny. Całe dnie śpi.
Nie pociąga go ani zło, ani dobro. Kiedy idzie ulicą, widać
wyraźnie, jak poruszają się jego różowe skrzydła płuc.
Wiersze popularnych poetów
Hymn wieczorów miejskich
Miasto tańczy drżącego kankana w barwnym mleku świateł rozproszone dyszy niebo jak zgaszony dywan namarszczony z flandryjskich koronek asfalt ślisko ucieka przed światłem w łuk w umarłym kadłubie ulicy można bardzo głośno mówić można… bardzo cicho krzyczeć. Latarniami miasto zgasi gwiazdy i dźwięk zacznie w…