Trampolina

Michał Zabłocki

Trzeba nauczyć się skakać głową w dół z otwartymi oczami bez względu na wszystko
Na razie stoję w czarnych okularach pożyczonych od kolegi i z białą laską w ręku
Trampolina huśta jak oszalała a ja kurczowo trzymam się poręczy co prawda srebrnej
Widzę to i owo bo podglądam bokami spoza czarnych nieprzejrzystych szybek
Ale chodzi o to żeby inni nie widzieli że ja widzę i nie wiedzieli że ja wiem gdzie stoję
No cóż chyba dosyć tej mistyfikacji w końcu sam prawie uwierzyłem że stoję na skale
I że na tej skale mogę sobie stać i stać a nawet może w przyszłości wybudować dom
Oczywiście że skoczę oczywiście proszę mnie nie popędzać bo nabawię się wrzodów
Tam może być ciepła woda ale równie dobrze mogli ją spuścić już jakiś czas temu
W końcu nie mam szesnastu lat mam lat tyle to a tyle jestem stary i głupi

Twoja ocena
Michał Zabłocki

Wiersze popularnych poetów

SAD STORY

Wnuka Freuda, bawiącego się w fort-da, cieszyło wyrzucanie szpulki i jej odzyskiwanie, a nie moment, kiedy ją trzymał. Najlepsze rzeczy w życiu (tlen, śmiech) nic nie kosztują. Podobnie jak po…

Tamborino

Gdy tamborino W noc dźwięki płyną Pijany tańcząc w barze Za wachlarzem Kryję twarz Wiesz, że tu jestem Lecz żadnym gestem Nie dajesz poznać wokół Że od roku Już mnie…

Zmrok

Zmrok nadchodzi gdy Dopalam świecę co we mnie się tli Okrywam się kołdrą ciepłych chwil I płynę lekko widzę dom Wlatuję oknem siadam i Oddechy wasze liczę jak Nikt Poprawiam…