Erotyk

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Na rozrzuconych poduszkach z rajskich, jawajskich batików

umieram słodko, bez żalu, umieram cicho, bez krzyku. —

Czas za firanką ukryty porusza skrzydłem motyla,

a moje czoło znużone coraz się niżej przechyla…

Wreszcie dotykam Bieguna i śnieg mi taje wśród włosów,

a końcem lakierka dosięgam trawy szumiących Lianosów…

Leżę na ciepłych krajach, na gorejącym Równiku

i na jedwabnych poduszkach z różnobarwnego batiku…

Wyciągam ręce ku Tobie, w Twoją najsłodszą stronę

i czuję na rękach gwiazdy nisko nad nami zwieszone…

Ogarniam Cię, splątanego w pochmurny namiot niebieski,

i spada niebo z hałasem, jak belki, wiązania, deski,

obrzuca nas półksiężycem, słońcem, obłoków zwojem —

i tak spoczywam — okryta niebem i sercem Twojem…

Twoja ocena
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersze popularnych poetów

Gites 

Na którym brzegu stanę prawym czy lewym nieważne Po drugiej stronie przecież lepiej by mogło mi być I nie jest to istotne, że wciąż mnie mijają odważni Bo myślą o…

Jowialnie mówiąc

Jowialnie mówiąc jest to obraz burty Albo obraza panny która coś rozlała Jowialnie mówiąc jest to burta morza Wokół którego pływają narzędzia

wieczór w mieszkaniu x

Nie wróży nic dobrego pająk przyczajony pod meblem – znam go z reklamy społecznej. Sztuczne złoto z River Island pod lustrem. Do diabła, kto tu bywa, polinezyjskie prostytutki z odrostami…