wierszyk naiwny
przedszkole, pora powrotów. mała dziewczynka wręcza ojcu rysunek i – z dumą – mówi: sama narysowałam, tato. tato nerwowo patrzy na zegarek (dosyć udana podróbka Rolexa) i odpowiada: no, ślicznie. uściskałbym cię, ale nie mam czasu.
przedszkole, pora powrotów. mała dziewczynka wręcza ojcu rysunek i – z dumą – mówi: sama narysowałam, tato. tato nerwowo patrzy na zegarek (dosyć udana podróbka Rolexa) i odpowiada: no, ślicznie. uściskałbym cię, ale nie mam czasu.
Ciężarna kobieta leży nocą przy swoim mężczyźnie. W jej brzuchu poruszyło się dziecko. — Połóż rękę na moim brzuchu — mówi kobieta. To, co poruszyło się tak lekko, to malutka ręka lub noga naszego dziecka. Będzie moje i twoje, chociaż tylko ja będę musiała je urodzić. Mężczyzna przytula się do niej, oboje czują to samo. … Przeczytaj wiersz
Trzydzieści par pantofelków filcowych z wyszytym na środku kwiatem tulipanu. Trzydzieści fartuszków poplamionych sokiem z czarnej porzeczki. Trzydzieści nieruchomych kotów wyhaftowanych ściegiem płaskim. Trzydzieści par wyciągniętych rączek ale tylko po łyżki do zupy mlecznej. Trzydzieści par oczu otwieranych we śnie aby dojrzeć rodziców na wzgórzach cukierków. Gdyby moja mamusia chciała mogłaby być królową. Ale musiała … Przeczytaj wiersz
To jest kiełbasa To jest moja matka jadalna Ona wisi na niklowym haku i pachnie kominem Ona jest tania zresztą nigdy się nie drożyła była wyrozumiała i znała możliwości Ja jestem synem mojej matki i pewnego młodzieńca który nie był ostrożny a pewnie był złośliwy a może tylko nie wiedział Matka wtedy była zamroczona potem … Przeczytaj wiersz
Kiedy byłem mały, ukradłem rodzicom dosyć dużo pieniędzy jak na owe czasy. Pamiętam, że leżały w drewnianej komodzie zamykanej na kluczyk zawsze tkwiący w zamku. Podpatrzyłem, że ojciec trzyma tam swój portfel, który czasem był chudy, ale czasem pęczniał i wydawał się wtedy nieco zbyt wypchany, jakby dręczył go nadmiar zgromadzony w środku. Może chciałem … Przeczytaj wiersz