Twoja ocena

Śliczny chłopiec

Wzniosły, smukły i młody, O! nie lada urody, Slicznyż chłopiec — czego chcieć? Czarny wąsik! biała płeć!   Niech się spóźni godzinę, To mi tęskno — aż ginę, Slicznyż chłopiec — czego chcieć? Czarny wąsik! biała płeć!   Koń daleko tam jeszcze, A rozkoszne już dreszcze, Slicznyż chłopiec — czego chcieć? Czarny wąsik! biała płeć! … Przeczytaj wiersz


Józef Bohdan Zaleski

Braciszek i Siostrzyczka

Pójdź, Zosiu! będziem się bawić, Będziemy z kart budki stawić; Połóż pończoszkę! Mamy nie ma w domu; O! ja nie powiem nikomu! „Nie!“ odpowiada Zosia braciszkowi, „Ja robić będę choć się nikt nie dowié, Wszak dzieciom ciągle bawić się nie godzi? Bo mędrsi mówią, że próżniactwo szkodzi; A chociaż starszych nie czuwa spojrzenie, Pełnić powinność … Przeczytaj wiersz


Taras Szewczenko

O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci

— Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki, jak prosiłam? — List, proszę cioci? List? Wrzuciłem, ciociu miła! — Nie kłamiesz, Grzesiu? Lepiej przyznaj się, kochanie! — Jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię! — Oj, Grzesiu, kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci! — Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci! — Wuj Leon czeka na ten list, … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

Wasze dzieci

Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi, Są synami i córkami Życia, które pragnie istnieć. Rodzą się dzięki wam, lecz nie z was, I chociaż z wami przebywają, nie należą do was. Możecie obdarzyć je waszą miłością, lecz nie waszymi myślami. Ponieważ mają swoje własne myśli. Możecie dać schronienie ciałom ich, ale nie duszom. Bo ich … Przeczytaj wiersz


Khalil Gibran

Cud

Jest coś słoneczniejszego ponad samo słońce, gdy radością przepełnia roześmiany świat, coś śpiewniejszego — ponad ptaki śpiewające, coś bardziej kwiecistego — niż kwiat… Jest coś promienniejszego od samych promieni, bardziej rajskiego — nad raj. Coś czystszego od leśnych, srebrnych strumieni i bardziej wiosennego — niż maj. Jest coś niewinniejszego nad aniołów białość i coś poranniejszego … Przeczytaj wiersz


Julian Ejsmond

Chłopczyk zbłąkany

„Ojcze, tatusiu, gdzie jesteś? Poczekaj! Jak znajdę ślady twoje? Ojcze, tatusiu, odezwij się do mnie! Tatusiu, ja się boję!” Noc stała czarna, a ojca nie było; Z bagien wilgocią powiało; Opary sine spowiły dolinę, A dziecko płakało, płakało… tłumaczenie Jolanta Kozak


William Blake

Dzieci

W wiel­ka­noc­ny dzień na sło­mie, Zło­tej w bla­sku słoń­ca, Dzie­ci ba­wią się w pi­san­ki, Cheł­piąc się bez koń­ca Z upo­min­ków; ten na świę­ta Z li­stwą wdział ko­szul­kę, Ta do­sta­ła kra­śną wstąż­kę, Ta je­dwa­biu szpul­kę, Tam­ten czap­kę ba­ran­ko­wą, Z koń­skiej skó­ry but­ki, Inny guń­kę… Je­den tyl­ko Dzie­ciak wciąż ci­chut­ki — To sie­rot­ka. Sie­dzi so­bie, Cho­wa twarz … Przeczytaj wiersz


Taras Szewczenko

wydma

piaskowe dzieci, wodne dzieci tak szybko traciły na wadze wystarczył wiatr, ktoś zaprószył ogień: szły z dymem, nikt nie zdążył nawet pocałować ich policzków chłodnych i płaskich jak noże. Dzieci nieważkie w powietrzu grają w pchełki z wiatrem. Śpiewam im w mieszkaniu Ludwika, wietrząc okrągłe pokoje przez które płynie rzeka męcząca i nieparzysta


Agnieszka Wolny-Hamkało

Pedagogika

Z dziećmi trzeba surowo Zamiast płaszcza łach Ubierz łach Zapnij łach Szanuj łach Ten łach to moja praca Moje wyprute żyły Ten łach Moje stracone złudzenia Moje niedoszłe posłannictwo Moje złamane życie Moja martwa perspektywa Wszystko ten łach Ubierz łach Zapnij łach Szanuj łach


Andrzej Bursa

Dzieci z moich wierszy

Dzieci z moich wierszy: mała dziewczynka podglądająca naród. Sześcioletni chłopczyk w poziomkach policzków mają już około czterdziestu lat. Nie wystarcza im magiczna sztuka aby bezpiecznie przepłynąć przez sen. Walczą z nadwagą. Mają kłopoty z wiarą. Najchętniej wyjeżdżają na grupowe wczasy. Na zewnątrz jest bezpieczniej. Trenerzy pod ręką. Pielęgniarze. Psychoterapeuci. Księża. Szczepią się przeciwko utopii. Ale … Przeczytaj wiersz


Ewa Lipska

Idzie Grześ

Idzie Grześ Przez wieś, Wo­rek pia­sku nie­sie, A przez dziur­kę Pia­sek ciur­kiem Sy­pie się za Grze­siem. „Pia­sku mniej – No­sić lżej!” Cie­szy się głup­ta­sek. Do dom wró­cił, Wo­rek zrzu­cił; Ale gdzie ten pia­sek? Wra­ca Grześ Przez wieś, Zbie­ra pia­sku ziarn­ka. Po­ma­luś­ku Ze­bra­ła się miar­ka. Idzie Grześ Przez wieś, Wo­rek pia­sku nie­sie, A przez dziur­kę Pia­sek … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

Nie kradnij

Kiedy byłem mały, ukradłem rodzicom dosyć dużo pieniędzy jak na owe czasy. Pamiętam, że leżały w drewnianej komodzie zamykanej na kluczyk zawsze tkwiący w zamku. Podpatrzyłem, że ojciec trzyma tam swój portfel, który czasem był chudy, ale czasem pęczniał i wydawał się wtedy nieco zbyt wypchany, jakby dręczył go nadmiar zgromadzony w środku. Może chciałem … Przeczytaj wiersz


Michał Zabłocki