Twoja ocena

Zaufałem drodze

Zaufałem drodze wąskiej takiej na łeb na szyję z dziurami po kolana takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka – nareszcie – powiedziała – martwiłem się już że poszedłeś inaczej prościej po asfalcie autostradą do nieba – z nagrodą do ministra i że cię diabli wzięli


Jan Twardowski

W niebie

Trzeba minąć świętego Piotra z ciężkim kluczem Agnieszkę z barankiem przy twarzy Teresę co jeszcze kaszle bo marzła w klasztorze trzeba przepychać się przez męczenników co stanęli z krzyżem i utworzyli korek obok skromnego bociana obok Agaty co częstuje solą obok świętego Franciszka z wilkiem (zdejmuje mu kaganiec żeby mógł poziewać) obok świętego Stanisława z … Przeczytaj wiersz


Jan Twardowski

Tak ludzka

Nie wierzą świętej Annie wszyscy ważni święci że znała Matkę Bożą w sukience do kolan z dowcipnym warkoczykiem i wesołą grzywką w sandałach z rzemykami co były niepewne czy może się poplątać to co nieśmiertelne biegającą jak wróbel polski po podwórku zerkającą do studni orzechowym okiem jak spada całe niebo bez bliższych wyjaśnień umiejącą odróżnić … Przeczytaj wiersz


Jan Twardowski

Ścieżka

Modlę się żeby go nie ogłoszono świętym nie malowano nie wytykano palcami nie ośmieszano życiorysem koniecznym i niepotrzebnym bez fotografii tak dokładnej że nieprawdziwej bez reklamy śmierci bez wiary wygładzonego szkiełka żeby był ścieżką jak życie drobną schyloną jak kłosy przez którą przebiegł Jezus nieśmiały i bosy


Jan Twardowski

Malowani święci

Jak się czują malowani święci na wystawach nie mogąc rozpoznać pod szminką świętości swojej tajemnicy milczącego dramatu skuleni w reprezentacyjnej zbroi nie mogą się nadziwić że złote palce wymalowano im żółcią srebrne twarze – błyszczącą bielą do lśniącej czerni dolewano kleju tylko oczy mają naprawdę niebieskie jak gęś domowa wstydzą się tytułów biżuterii i innych … Przeczytaj wiersz


Jan Twardowski

Tramwaj Wszystkich Świętych

Oto jest tramwaj Wszystkich Świętych Ciężki od plonu jak stodoła Sunie żałobny i brzemienny W ten złoty dzień dla Nieboszczyków Wieńce szeleszczą pachną płaszcze Woń świec i duszny zapach kwiatów A płaszcze pachną naftaliną A kwiaty pachną katafalkiem Dla Bródna świeczki dla Powązek Wiezie poduszki z obrazkami Twarze umarłych w porcelanie Bardzo uprzejme i słoneczne … Przeczytaj wiersz


Stanisław Grochowiak

Rafael

Promień słońca przepłynął i błysnął na spiżu, Zbudził w mroku drzemiący, zrobiony al fresco Portret księcia, co trzęsąc złotodajną kieską, Uśmiech roniąc – dłoń bladą opiera na krzyżu. Na zaczętym obrazie, co stoi w pobliżu, Ledwie pierwszą, nieśmiałą naznaczona kreską, Twarz pochyla Madonna – a szatę niebieską Całuje, klęcząc, święty Franciszek z Asyżu. Rafaela z … Przeczytaj wiersz


Antoni Słonimski

Glosa do Św. Tomasza

„Powiedziałem, że zgodnie z moim przekonaniem i wiarą wszystko było chaosem, czyli ziemia, powietrze, woda i ogień razem przemieszane; i to wszystko utworzyło jedną masę, tak właśnie jak wyrabia się ser z mleka, i w niej powstały robaki, były to anioły; z woli Najświętszego Majestatu stały się one Bogiem i aniołami.” W sukni, płaszczu i … Przeczytaj wiersz


Jacek Mączka

Świę­ty Kaź­mierz

Świę­ty Kaź­mierz – po­wra­ca­ją czaj­ki; Świę­ty Woj­ciech – bo­cia­ny kle­ko­cą, Słoń­ce grze­je, rowy w mlecz się zło­cą, Brzmią skow­ron­ki, ry­chłe, po­lne graj­ki. Po mu­ra­wach dzie­ci, strzę­pem kraj­ki Pod­ka­sa­ne, w pasy się sza­mo­cą; Na przy­zbi­cach baby w głos chi­cho­cą – „Eh! ku­mo­lu! baj­ki, żywe baj­ki!” Wio­sna!… Wio­sna wszę­dy ży­cie bu­dzi! Jej błę­ki­ty, sło­necz­ne uśmie­chy I pod … Przeczytaj wiersz


Jan Kasprowicz

Święty Józef

Ze wszystkich świętych katolickich najbardziej lubię Józefa bo to nie był żaden masochista ani inny zboczeniec tylko fachowiec zawsze z tą siekierą bez siekiery chyba się czuł jakby miał ramię kalekie i chociaż ciężko mu było wychowywał Dzieciaka o którym wiedział ze nie jest jego synem tylko Boga albo kogo innego a jak uciekali przed … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Święta Weronika

Nie warto jeździć po odpustach I tak nikt życia nie odpuści Lepiej rozejrzeć się wokoło O tutaj stoi święty Prot: Ma twarz z marchewki grube ręce Święci są wszędzie! Przykro jest mówić o tym ale Tramwaj jest jak kościelna nawa Za bilet trzysta dni odpustu. O teraz dzwoni wszyscy klęczą Bo święty Krzysztof ulicę przekracza … Przeczytaj wiersz


Zbigniew Herbert