„Powiedziałem, że zgodnie z moim przekonaniem
i wiarą wszystko było chaosem, czyli ziemia, powietrze,
woda i ogień razem przemieszane; i to wszystko utworzyło
jedną masę, tak właśnie jak wyrabia się ser z mleka, i w niej
powstały robaki, były to anioły; z woli Najświętszego Majestatu
stały się one Bogiem i aniołami.”
W sukni, płaszczu i berecie z wełny. Ubrany na biało –
młynarz Menocchio w podle oświetlonej sali.
Przed kanonikiem Giambattisto Maro, generalnym
wikariuszem inkwizytora Akwilei i Concordii. Oskarżony
o herezję zeznaje: każdy wykonuje swoją powinność,
jedni orzą, drudzy osmykują wino, a ja wykonuję
moją powinność bluźniercy. Jest późne lato, obrok
leży w żłobach, pasterze odganiają wilki od owiec,
w prawym górnym rogu prążkowana kukułka,
nikt z nich nie przyznaje się do winy.