Jeżeli błękit jest złudzeniem, to i szarość, wszystko.
Równym technicznym pismem ziarnu pisany kamień.
Pod skórą świata tkwi nerw, światłoczułość.
W każdej cząstce mnóstwo miejsca na twój szept.
Kierujesz prośbę, jakbyś znalazł oś, nadawał spin,
śpiewał kręć się, kręć wrzeciono. Zatrać się w tym, skalecz,
śnij. Zawracaj głowę, rzekę, aż stemple zatrzeszczą
od ciężaru nieba. Obracaj w proch zgodnie ze wskazówkami.
Krzysztof Kleszcz