Szkoci, coście leli krew
Na Wallace’a mężny zew,
Dziś was wzywa Bruce: jak lew
Niechaj walczy każdy z was!
Oto chwila, oto dzień,
Aby wroga wyciąć w pień:
Edward ciągnie, z nim jak cień
I niewoli idzie czas!
Któż by chętny był do zdrad?
Któż by w nędzny grób się kładł?
Któż kajdanom będzie rad?
Tchórzu! zdrajco! rzućcie nas!
Kto za kraj i króla rzecz
Gotów ostry wyjąć miecz,
Ten mi druhem, inni precz!
Władni męże! ze mną wraz!
Na ciemięstwa, ból i trud!
Na ginący w jarzmie lud!
Lejmy krew i dziś, jak wprzód –
Wolny nie chce być li płaz!
Niech zuchwały ginie wróg!
Z nim się tyran wali z nóg.
Wolny ten, kto wroga zmógł:
Wawrzyn brać lub pasć jak las!
tłumaczenie Jan Kasprowicz
Robert Burns