Spójrz na te wspaniałe chmury, na ich szczyty w oddali,
dumne, unoszą się, lśniąc tak białe, jak biały jest śnieg!
Szybują cicho przed siebie, aby spokojnie zakończyć bieg.
Powoli rozpuszczają się w ulewie chłodnych kropli.
Majestatyczne chmury – poprzez życie i umieranie
płyną przed siebie w słonecznym blasku promiennym,
bez skrytego niepokoju w eterze klarownie czystym,
płyną w ciszy, okazując ciche dla losu ignorowanie.
Oczywiscie, że mnie ta ofiarowana odświętna duma,
może unosić, nie tam, gdzie światowy pośpiech panuje
i jakże gniewnie głośnymi dźwiękami wokół hałasuje,
i niesie słoneczne poświaty, złote wieńce wokół czoła.
tłumaczenie Ryszard Mierzejewski
Karin Boye