Zimowym wieczorem
Na mlecznym niebie blady księżyc siedzi, Jak jezuita, gdy słucha spowiedzi, — Nachylił głowę i ciekawie słucha, Co grzeszna ziemia szepcze mu do ucha. — Ziemia dewotka i stara grzesznica W śniegowy rąbek ustroiła lica, I taka smętna była, taka biała, — Tak pokutnica pięknie wyglądała, Że księżyc roli zapomniał — i panią Zamiast spowiadać … Przeczytaj wiersz