Elegja do róży
Wyłaniająca się zapachów burzą Z przestrzeni czystych, o, niepokalana; Obłoki zwolna nad tonią się chmurzą, Aby wykańczać cię w popiele rana; Trwasz w kroplach blasku, na falach przestworu, Struna, dygotem tonąca w źrenicy; O, smugo rosy, ku cieniom wieczoru Chyląca sennie dłótko tajemnicy. Jak sprostać wzrokiem? w elizejskiej ciszy Usłyszeć płatek, co się ledwo chwieje … Przeczytaj wiersz