Tuman

Jacek Dehnel

Tak, miłość. Lecz to zawiść jest nieukojona.
Błyszczące oko w szparach pomiędzy deskami
stodoły, gdzie on tamtą obraca na sianie;
mowy nad jarzynową o ukrytej forsie,
o zdobytych spod lady żywieniowych bonach;
suto słodzone bluzgi jak torsje po torcie.

Tak, miłość. Przejdzie miłość i góry pieniędzy.
Zdrady i konta wsypią w urny made in Taiwan.
Zawiść, nieukojona, będzie dalej trwała
jak tuman na poboczu autostrady, pełny
papierków i okrawków folii, niebosiężny,
przysłaniający słońce czapą z brudnej wełny.

Warszawa, 17. VI. 2009

Twoja ocena
Jacek Dehnel

Wiersze popularnych poetów